Niejednego ręka zaświerzbi na widok tego grzyba. Szlachetny rarytas

Pojawiły się już pierwsze smardze, ale uwaga. Urodą tego niezwykłego grzyba można napawać się do woli, rwać pod żadnym pozorem nie wolno. Tymczasem każdy, kto raz miał okazję spróbować smardzów, już nigdy ich smaku nie zapomni. Co robić? Jest na to sposób.

Smardze są gratką dla grzybiarzy, ale nie wolno ich zrywaćSmardze są gratką dla grzybiarzy, ale nie wolno ich zrywać
Źródło zdjęć: © Getty Images | kornyeyeva
Karolina Rozmus

Smardze bywają nazywane wiosennymi grzybami, bo pojawiają się na przełomie kwietnia i maja, niekiedy pierwsze okazy można zobaczyć już w marcu. Porastają lasy liściaste i parki, dobrze się czują w okolicy topól i jesionów.

Niełatwo pomylić smardza z jakimkolwiek innym gatunkiem, bo ma charakterystyczny brązowy kapelusz pokryty wgłębieniami i dziurkami, co nadaje mu wygląd plastra miodu. Ma biały miąższ o strukturze woskowatej, smak natomiast określany jest jako orzechowy z nutą korzenną. Niewprawni grzybiarze powinni jednak uważać, żeby nie pomylić smardza z piestrzenicą kasztanowatą.

Wideo ze Stegny. Ludzie uciekali w popłochu

Poza walorami smakowymi smardze są też źródłem witamin z grupy B, witaminy D, a także cennego żelaza, fosforu i potasu oraz rzadko spotykanego pierwiastka – selenu. Dostarczają białka oraz błonnika, dzięki czemu świetnie mogą zastępować mięso w posiłkach, a jednocześnie smardze pozytywnie wpływają na proces trawienia.

Jest jeszcze jeden powód, dla którego warto zastąpić nimi mięso – zawierają nienasycone kwasy tłuszczowe, które mają protekcyjny wpływ na serce, a obniżając poziom "złego" cholesterolu, chronią przed rozwojem miażdżycy.

Smardze to także źródło tzw. aminokwasów egzogennych, w tym tryptofanu, który jest niezbędny do prawidłowej pracy układu nerwowego. Tryptofan ma też właściwości zmniejszające negatywny wpływ stresu na organizm, oraz zwiększa odporność na ten szkodliwy czynnik.

Choć każdy wytrawny grzybiarz na ich widok poczuje dreszcz podniecenia, to smardzów nie wolno zbierać. Zostały wpisane na "Czerwoną listę roślin i grzybów Polski" jako gatunki rzadkie. To znaczy, że w żadnym lesie czy parku nie możemy sobie pozwolić na zerwanie choćby jednego smardza.

Ale to nie dotyczy terenów prywatnych. Co ciekawe, choć smardze należą do kapryśnych i wymagających gatunków, co przekłada się na ich małą liczebność w lasach, to zarazem bywają widziane w przydomowych ogródkach. Gotową grzybnię można także bez trudu kupić i przy odrobinie szczęścia cieszyć się smardzami z własnej hodowli.

Ci mniej cierpliwi powinni wiedzieć, że smardze można bez obaw zrywać w niektórych krajach europejskich. Należą do nich Słowacja czy Czechy, ale także Austria, Dania czy Francja.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Monitoring wszystko nagrał. Dzwoń na policję, jeśli ich znasz
Monitoring wszystko nagrał. Dzwoń na policję, jeśli ich znasz
Pojawili się na Krupówkach. Uchwyciła ich kamera
Pojawili się na Krupówkach. Uchwyciła ich kamera
Odpalili fajerwerki w domu. Strażacy ewakuowali 12 osób
Odpalili fajerwerki w domu. Strażacy ewakuowali 12 osób
Karteczka na galerii handlowej. Dosadne słowa w sylwestra
Karteczka na galerii handlowej. Dosadne słowa w sylwestra
Była godz. 14.30. Takich scen w Biedronce się nie spodziewał
Była godz. 14.30. Takich scen w Biedronce się nie spodziewał
"Człowiek na człowieku". Ogromne tłumy w Toruniu
"Człowiek na człowieku". Ogromne tłumy w Toruniu
Tragiczny wypadek w Wielkopolsce. Zginął 50-letni rowerzysta
Tragiczny wypadek w Wielkopolsce. Zginął 50-letni rowerzysta
Matka i syn zginęli w stawie. Sąsiedzi nie dowierzają
Matka i syn zginęli w stawie. Sąsiedzi nie dowierzają
Proste ciasto na pizzę. Przepis, z którego zawsze się udaje
Proste ciasto na pizzę. Przepis, z którego zawsze się udaje
5 mln wyświetleń. Auto sunęło na dachu. Szok w Turcji
5 mln wyświetleń. Auto sunęło na dachu. Szok w Turcji
Arsenal rozbił Aston Villę. Matty Cash pauzował
Arsenal rozbił Aston Villę. Matty Cash pauzował
Nagranie z Mławy. Pasażerowie brnęli w śniegu po kolana. PKP komentuje
Nagranie z Mławy. Pasażerowie brnęli w śniegu po kolana. PKP komentuje