Niezwykła historia gwiazdy i 83-latka. Razem spełnili marzenia
Louis Tomlinson z zespołu One Direction pomógł zrealizować marzenia 83-letniemu mężczyźnie, który rozpaczał po śmierci żony. To nasza #DziennaDawkaDobregoNewsa.
Żona pana Richarda chorowała na Alzheimera. Zmarła w 2016 roku i od tego czasu mężczyzna był w żałobie. W podobnej sytuacji znalazł się 27-letni Tomlinson, który musiał się uporać ze śmiercią matki, a potem też siostry.
Żałoba połączyła obu mężczyzn. Wokalista poznał pana Richarda, byłego taksówkarza, w ubiegłym miesiącu w jego domu w Yorkshire. 83-latek powiedział mu, że mieli z żoną listę rzeczy, które chcieli razem zrobić przed śmiercią. Nie wszystkie punkty na tzw. bucket list zdążyli jednak zrealizować.
Tomlinson zaproponował, że mu pomoże. Pan Richard się zgodził i wkrótce przeżył z muzykiem wiele przygód. Razem jechali rollercoasterem, lecieli helikopterem, zrobili sobie tatuaże, jeździli samochodami rajdowymi i zaśpiewali na wypełnionym po brzegi stadionie.
Zobacz też: Britney Spears zakończy karierę? "To smutne, że od kilkunastu lat jest na prochach" (KLIKA PUDELKA)
Wszystko zostało nagrane. Uwiecznione chwile muzyk postanowił wykorzystać w teledysku do piosenki "Two of Us", którą napisał dla swojej zmarłej matki. Klip można już oglądać w sieci.
Ten teledysk jest dla mnie szczególnie ważny, ma szczególną moc. Richard to klasyczny przykład nieustraszonego faceta, który pomimo tragedii nadal stara się żyć pełnią szczęścia – oświadczył Louis Tomlinson.
Podziel się dobrym newsem! Prześlij go nam przez dziejesie.wp.pl.