Dagmara Smykla-Jakubiak
Dagmara Smykla-Jakubiak| 

11-latek wpadł pod furgonetkę. Po 10 dniach wyszedł ze szpitala

11

11-letni Emilio z Kansas był pewny swojej śmierci, kiedy spadł z roweru prosto pod nadjeżdżającą furgonetkę. Jednak po dziesięciu dniach od wypadku mógł już wrócić do domu. To nasza #DziennaDawkaDobregoNewsa.

11-latek wpadł pod furgonetkę. Po 10 dniach wyszedł ze szpitala
(Facebook.com, Oscar Corrales)

Rowerem jechał do babci. 11-letni Emilio "Mio" Corrales nie zdołał odwiedzić babci i prawie stracił życie na moście na rzece Arkansas. Chłopiec spadł z roweru, prosto pod koła pędzącej furgonetki.

Jestem wdzięczny Bogu za to, że nie umarłem. Byłem pewny, że zginę - wspomina Emilio.

Z roweru nic nie zostało, jednak 11-latek przeżył. Kierowca furgonetki próbował pomóc Emilio i wezwał karetkę. Chłopiec trafił do szpitala z uszkodzoną czaszką, złamaną łopatką, kilkoma zerwanymi więzadłami i pomniejszymi obrażeniami.

Zobacz także: Zobacz też: Cud w kukurydzy. Nagrania pasażerów

Jednak już tydzień po wypadku opuścił intensywną terapię. Ojciec 11-latka na Facebooku podkreśla, że "Bóg dał jego synowi serce lwa", którego wola walki "odbiera mowę" rodzinie i lekarzom. Samotny ojciec trzech chłopców założył profil na GoFundMe i zbiera pieniądze na pokrycie kosztów medycznych i przyszłej rehabilitacji syna.

Lekarze wróżą 11-latkowi pełne wyzdrowienie. Dziesięć dni po wypadku Emilio opuścił szpital - informuje Fox News. Porusza się na razie na wózku inwalidzkim, ale i tak cieszy się z powrotu do domu. Wszystko wskazuje na to, że chłopiec w pełni wyzdrowieje.

Podziel się dobrym newsem! Prześlij go nam przez dziejesie.wp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić