Afryka. Lwy zaatakowały 21-latkę w rezerwacie dla dzikich zwierząt
21-letnia Swan van Wyk została zaatakowana przez lwy podczas pracy w rezerwacie Bela-Bela w Limpopo w RPA. Dziewczyna dostała tak rozległych obrażeń, że nie udało się jej uratować. Poniosła śmierć na miejscu.
21-latka została zaatakowana przez drapieżniki podczas wykonywania codziennych obowiązków w zagrodzie. Kobieta została rozszarpana przez lwy.
21-latka zaatakowana przez lwy
Po znalezieniu kobiety wezwano sanitariuszy, którzy zaraz po przybyciu uznali Swan za martwą. Policja wszczęła dochodzenie w zagrodzie Bela-Bela w Limpopo w Południowej Afryce.
Rzecznik południowoafrykańskiej policji, pułkownik Moatshe Ngoepe powiedział, że ich wstępne ustalenia wskazują na to, że "kobietę zaatakowały lwy podczas, gdy sprawowała codzienne obowiązki". Warto dodać, że na 21-latkę rzuciła się nieznana liczba drapieżników.
Nie wiadomo, ile lwów zaatakowało dziewczynę, nie wiadomo również, czy w tę sprawę są zaangażowane osoby trzecie. Personel, który był świadkiem zdarzenia, otrzymał wsparcie psychologa i czas wolny od pracy.
W sierpniu ubiegłego roku 70-letni mężczyzna, którego określano mianem "człowieka-lwa" wszedł do zagrody, żeby naprawić płot. Również został zaatakowany przez dzikie zwierzęta.
Zobacz także: Pokazał im, kto tu rządzi. Lwy nie wiedziały co zrobić
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.