Krzysztof Narewski| 

Chwile grozy na pokładzie. Nie wypadły im maski tlenowe

25

Troje pasażerów lotu z Ibizy do Leeds najadło się strachu. Podczas awaryjnego schodzenia do lądowania, ich maski nie wypadły automatycznie. Nie pomogło wołanie obsługi.

Chwile grozy na pokładzie. Nie wypadły im maski tlenowe
(Craig Sunter/Wikimedia CC BY-SA 2.0)

Samolot leciał na wysokości ponad 9 kilometrów. Pilot powiedział, że są pewne problemy techniczne i trzeba szybko zejść na niższy pułap. Pasażerom wyskoczyły maski tlenowe. Jednak w jednym rzędzie się zablokowały.

Utknęły za panelem, który nie odpadł. Było nas troje w rzędzie. Nie pomagało naciskanie przycisku, który miał spuścić maski – mówi jeden z pechowców John Hatfield w rozmowie z gazettelive.co.uk.

Pasażerom nie pomogła obsługa. Wołali ich, ale ci siedzieli na swoich fotelach i szykowali się do awaryjnego lądowania. Pomogło dopiero ręczne wyrwanie panelu.

Zobacz także: Zobacz też: Nieudana próba lądowania airbusa w czasie wichury w Birmingham

To jednak nie był koniec problemów pechowców. Kiedy samolot zniżył się do pułapu ok. 3 km, przestała działać klimatyzacja. Wtedy pasażerowie zaczęli jeszcze bardziej panikować.

Gorąc w kabinie był nie do zniesienia. Zaczynaliśmy się zastanawiać, czy udusimy się, czy ugotujemy – mówi John.

Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Samolot wylądował w Barcelonie. Zdaniem rzeczniczki linii Jet2, która obsługiwała ten lot, powodem awaryjnego posadzenia maszyny były drobne kłopoty techniczne. Twierdzi też, że z maskami było wszystko w porządku i tak po prostu działają.

Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić