Dziecko pchnięte nożem, ciotka zmarła w szpitalu. Mieszkańcy złapali podejrzaną
12-latek i jego ciotka zostali ranieni nożem w miejscowości Łanięta w woj. łódzkim. Kobieta zmarła w szpitalu. Policja aresztowała 38-letnią podejrzaną, którą wcześniej unieszkodliwili mieszkańcy wsi położonej koło Kutna.
Dyspozytor medyczny otrzymał zgłoszenie o kobiecie postrzelonej z broni palnej. Osoba, która dzwoniła na pogotowie, mówiła też o dziecku ranionym nożem - informuje "Dziennik Łódzki".
Prawdopodobnie był to jeden z uczestników mszy świętej w kościele położonym obok domu, w którym rozegrał się dramat. Wiernych o zdarzeniu poinformował ranny 12-latek, któremu udało się uciec przed napastniczką. To właśnie mieszkańcy miejscowości ujęli podejrzaną.
Na miejsce przybyły dwa zespoły ratownictwa medycznego i helikopter LPR. Okazało się, że kobieta nie została postrzelona. Zarówno ją, jak i dziecko, pchnięto nożem.
Obie poszkodowane osoby zostały przewiezione do szpitala. Niestety lekarzom nie udało się uratować życia ciężko rannej kobiety.
Policjanci zatrzymali podejrzaną o zranienie nastoletniego chłopca i zamordowanie dorosłej. Przy kobiecie znaleziono dwie atrapy broni palnej i nóż. 38-latka była dla ofiar obcą osobą - relacjonuje w rozmowie z o2 mł. insp. Joanna Kącka z biura prasowego łódzkiej policji.
_Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.