"Historia Roja" pominięta na festiwalu w Gdyni

Na stronie Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego ukazał się wpis wicepremiera Piotra Glińskiego, wyrażającego żal niedopuszczeniem filmu o Żołnierzach Wyklętych do 41. edycji Festiwalu Filmowego w Gdyni.

Obraz
Źródło zdjęć: © AFP | Lukasz Zarzycki

Ze zdumieniem i rozczarowaniem przyjąłem informację o niedopuszczeniu filmu (...). „Historia Roja” to pierwszy wyprodukowany w Polsce pełnometrażowy film fabularny o Żołnierzach Wyklętych – pierwszy taki film stworzony dopiero po 27 latach od końca PRL! Film w mojej opinii nie tylko ważny społecznie, ale także artystycznie udany, z pewnością nie odstający od przeciętnego poziomu artystycznego filmów prezentowanych na gdyńskim festiwalu - pisze na stronie ministerstwa Piotr Glinski.

Minister kultury powołuje się na sukces frekwencyjny obrazu. Przytaczaną liczbę widzów bezpośrednio przekłada na wartość artystyczną i wagę filmu. "Historię Roja" w pierwszy weekend od premiery obejrzało ponad 58 tys. widzów. Gliński jako antyprzykład podaje jeden z nagrodzonych zeszłorocznych filmów, który "obejrzało niecałe 3 tys. osób". Dla porównania na inny polski film, który także nie załapał się do gdyńskiego festiwalu, czyli "Pitbull. Nowe porządki" Patryka Vegi, w pierwszy weekend do kin poszło aż 211 tys. Polaków.

Piotr Gliński nie owija w bawełnę. Według niego decyzja o niedopuszczeniu filmu, który opowiada "o tak ważnej dla współczesnej Polski i polskiej wspólnoty tematyki jak historia Żołnierzy Wyklętych", która "powinna mieć szansę wzięcia w konkursowej konkurencji", była ustawiona i "nie miała związku z jego artystyczną wartością". Mówi też o "blokowaniu filmów przez komisje festiwalowe" i tym, że sytuacja "nie jest pozytywnym sygnałem dla polskiej kultury".

Na słowa wicepremiera Glińskiego zareagował Michał Oleszczyk. Dyrektor artystyczny Festiwalu Filmowego w Gdyni napisał, że przyjął je "ze zdziwieniem i smutkiem". Przyznał, że los Żołnierzy Wyklętych jest doniosły i że "zasługuje na nie jeden, ale co najmniej kilka świetnych filmów". Złośliwie jednak dodał, że ma nadzieję, że takie w przyszłości powstaną i zakwalifikują się do kolejnych edycji Festiwalu w Gdyni.

Moje zasmucenie wywołał przede wszystkim fakt, że Premier Gliński sugeruje w swoim komentarzu, jakoby film "Historia Roja" nie przeszedł selekcji z powodów innych niż merytoryczna ocena artystyczna. Jako że brałem udział w posiedzeniu Komitetu Organizacyjnego Festiwalu, na którym rzeczona decyzja zapadła (i w którym brała również udział przedstawicielka Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego), mogę jedynie stwierdzić, że nic takiego nie miało miejsca. "Historia Roja" była przedmiotem merytorycznej dyskusji członków Komitetu, w wyniku której film nie trafił do finałowej szesnastki filmów konkursowych (przypomnę, że filmów zgłoszonych było w tym roku aż 45) - napisał Oleszczyk.

Film Jerzego Zalewskiego nie był ani faworytem krytyków, ani internautów. Na popularnym "Filmwebie" użytkownicy przyznali mu zaledwie 5,8 na 10 gwiazdek, co czyni go raczej przeciętnym.

W „Historii Roja” nie ma formy – jest rzewna orkiestrowa muzyka, niewyrafinowany montaż i irytująca praca kamery. „Normalne” ujęcia przetykane są ujęciami z ręki (dodajmy – ręki biegnącego paralityka) oraz ujęciami w zwolnionym tempie. Pierwszy zabieg może przyprawić wrażliwego widza o atak padaczki, drugi – o mdłości." - pisał o filmie "Tygodnik Powszechny".

Również prawicowe media nie były "Historii Roja" przychylne. Portal "wPolityce" nazwał film "artystycznie kulawym". Dodał ponadto, że "wyklęci zasługują na więcej", a także pochwalił "sugestywny antykomunizm idealny do celów dydaktycznych".

Jerzy Zalewski zrobił film szczery. Widać ile włożył w niego serca i własnej duszy. Cenię to jako widz, choć jako krytyk filmowy nie mogę przemilczeć ułomności jego dzieła. Ułomności, która powoduje, że nie znajdzie on poklasku wśród masowego widza. A przecież po to został zrobiony - napisał w swojej recenzji krytyk filmowy Łukasz Adamski.

Autor: Tomasz Wiślicki

Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.

Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 27.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 27.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Morze w Walii wyrzuciło je na brzeg. Jest ich ponad 400
Morze w Walii wyrzuciło je na brzeg. Jest ich ponad 400
Polacy usłyszeli wołanie o pomoc w Tatrach. Węgier utknął na skale
Polacy usłyszeli wołanie o pomoc w Tatrach. Węgier utknął na skale
Włochy. Turyści dręczą rzadką fokę. Ekspert alarmuje
Włochy. Turyści dręczą rzadką fokę. Ekspert alarmuje
Opuścił ośrodek dla seniorów. Szukało go 60 osób
Opuścił ośrodek dla seniorów. Szukało go 60 osób
Sztorm uderzył w Szwecję. Jedna ofiara śmiertelna i wiele zniszczeń
Sztorm uderzył w Szwecję. Jedna ofiara śmiertelna i wiele zniszczeń
"To cud, że ten pies żyje". Dramatyczna akcja ratunkowa na Wiśle
"To cud, że ten pies żyje". Dramatyczna akcja ratunkowa na Wiśle
Strażak zmarł w drodze na akcję. "90 minut walki"
Strażak zmarł w drodze na akcję. "90 minut walki"
Silne trzęsienie ziemi na Tajwanie. Trwa szacowanie strat
Silne trzęsienie ziemi na Tajwanie. Trwa szacowanie strat
W środku dnia podeszły pod domy. Niezwykłe nagranie
W środku dnia podeszły pod domy. Niezwykłe nagranie
Radiowóz zderzył się z osobówką w Kielcach. Policjant trafił do szpitala
Radiowóz zderzył się z osobówką w Kielcach. Policjant trafił do szpitala
Cyberatak sparaliżował Kuaishou. Boty zalały transmisje w Chinach
Cyberatak sparaliżował Kuaishou. Boty zalały transmisje w Chinach