Sprawa doczekała się nawet naukowego wyjaśnienia. Dr. Keith Warriner z Wydziału Żywienia i Zapewnienia Jakości na Uniwersytecie Guelph stwierdził że jedzenie z McDonald's psuje się tak samo jak każde inne, ale potrzebuje do tego odpowiednich warunków.
Nie ma pleśni bez wilgoci. Jeśli jedzenie jest trzymane w suchym i chłodnym miejscu, to z jego rozkładem może być problem. Żeby się rozwinąć, pleśń potrzebuje odpowiedniej temperatury czy dużego poziomu wilgoci. Szczególnym utrudnieniem dla tych, którzy oczekują latami na zgnicie hamburgerów, może być sam proces ich przygotowywania, w wyniku którego jedzenie traci swoją naturalną wilgoć. Na drodze do gnicia stoi też skład jedzenia z fast foodów, który jest tak dobierany, żeby się nie psuło.
Zainteresowanie tematem jest ogromne. Wiele osób przechowuje jedzenie z fast foodowych sieci latami tylko po to żeby udowodnić, jak dużo jest w nich chemii, i jak bardzo są niezdrowe. Sieć McDonald’s przygotowała na swojej stronie specjalny dział, w którym pracownicy odpowiadają na pytania związane z gniciem i psuciem się jedzenia, które sprzedają w swoich lokalach.
Zobacz także:
*O niestarzejącym jedzeniu niedawno znowuzrobiło się głośno. * Dyskusję wywołał wpis Jennifer Lovedahl sprzed kilku tygodni. Kobieta twierdziła, że jej 6-letni zestaw happy meal wcale się nie zmienił od dnia, w którym został kupiony. Część internautów wzięła ten przypadek za ostateczny dowód przeciwko fast foodom, jednak byli też tacy którzy nie obdarzyli kobiety większym zaufaniem.
A co za problem przykleić stary rachunek do tygodniowego zestawu? Skąd mamy wiedzieć, że to naprawdę leżało 6 lat - stwierdza jeden z komentujących sprawę.
Podobnych komentarzy było więcej.
Obstawiam, że wszystko było w zamrażarce albo jest podrobione - podejrzewał inny.
Niektórzy byli jednak mniej krytyczni.
Właśnie dlatego nie jadam fast foodów. Slow food rządzi! Aha - i przydałaby się analiza laboratoryjna trujących składników w "jedzeniu" - pisała internautka.
Nie przegap:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.