Jest „500 plus”, będzie „Mieszkanie plus”. Duża zmiana

Rząd Beaty Szydło w kwietniu zaprezentuje nowy program skierowany do mniej zamożnych osób, który rozwiąże problem kosztownego zakupu mieszkań. Nowa władza dąży przede wszystkim do odejścia od wspierania „własności mieszkaniowej”. Chce zachęcić do wynajmu mieszkań i oszczędzania.

Obraz
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com

Chodzi o program „Mieszkanie plus", który w 2018 roku zastąpi "Mieszkanie dla Młodych". To kompleksowy program mieszkaniowy, który będzie obejmował m.in. powołanie kas oszczędnościowo-budowlanych oraz wspieranie tańszych inwestycji mieszkaniowych pod wynajem.

Dlaczego mieszkania mają być tańsze? Idea jest taka: państwo czy gminy przekażą grunt instytucjom, które wybudują bloki w cenie niższej niż 3 tysiące złotych za metr kwadratowy. Z pomocą przyjdzie też Bank Gospodarstwa Krajowego, który udzieli firmie tańszego kredytu na budowę.

Z jednej strony mamy darmowy grunt, mamy tani kredyt, więc w ten sposób cena może zostać obniżona. Być może standard tych mieszkań będzie niższy niż średnia na całym rynku i dzięki temu uda się tą cenę zbić do poziomu 3 tys. złotych za metr – tłumaczy TVN24 BIS Jarosław Sadowski z firmy doradczej Expander.

W efekcie powinny powstać znacznie tańsze mieszkania. Będzie można je wynająć z opcją „dojścia do własności”. Czynsz, z racji niższych kosztów poniesionych przez spółkę, będzie niższy. Do tego można będzie doliczyć pewną ustaloną kwotę, która – jak wyjaśnia Sadowski – "łącząc spłatę wszystkich osób, które mieszkają w danym budynku, powinna wystarczyć na spłatę specjalnego kredytu”. Koszt spłaty mieszkania będzie mniejszy niż komercyjny.

*Kasy oszczędnościowo-budowlane mają zachęcić do oszczędzania. *Jeśli każdego miesiąca odłożymy po minimum 500 zł, to po roku zgromadzimy 6 tys. zł, do których państwo „dorzuci” 15 procent, czyli 900 zł. To maksymalna kwota rocznego dofinansowania, jaką będzie można uzyskać. Jak podaje bankier.pl, gdy w ciągu czterech lat uzbieramy na koncie np. 20 tys. zł, to kolejne 20 tys. będziemy mogli pożyczyć.

Nie wszyscy podchodzą do nowego programu z entuzjazmem. Jak podaje TVN24 BIS, według prof. Mariana Nogi z Wyższej Szkoły Bankowej we Wrocławiu, na ten program po prostu nie ma pieniędzy.

Nie przegap:

Wybrane dla Ciebie
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?