Aleksander Sławiński| 
aktualizacja 

Katastrofa lotu MH17. Protest bliskich ofiar przed rosyjską ambasadą

122

W niedzielę w Hadze przed ambasadą Rosji odbył się protest. Krewni osób, które zginęły w samolocie Malaysian Airlines, zestrzelonym w lipcu 2014 roku, ustawili pod budynkiem 298 pustych krzeseł. W poniedziałek, po wieloletnim śledztwie, rozpoczyna się proces sprawców.

Katastrofa lotu MH17. Protest bliskich ofiar przed rosyjską ambasadą
(East News, Associated Press)

Bliscy ofiar ustawili białe krzesełka tuż przed wejściem do rosyjskiej ambasady. Ich liczba odpowiada liczbie ofiar katastrofy. Na siedzeniach pojawiły się zdjęcia zmarłych oraz transparenty "Sprawiedliwość dla MH17" i "Żądamy całej prawdy!". Zdecydowana większość osób, które zginęły w 2014 roku była obywatelami Holandii.

Manifestacja odbyła się dzień przed rozpoczęciem zaocznego procesu sprawców zestrzelenia samolotu. Holenderski sąd twierdzi, że winna sytuacji jest przede wszystkim Rosja, wspierająca separatystów z Donbasu, którzy najprawdopodobniej zestrzelili samolot.

Jak powiedział Associated Press syn jednej z ofiar, John O'Brien, początek procesu jest okazją by ujawnić "całą niezakrzywioną prawdę", na którą on i inni bliscy czekają od ponad pięciu lat.

Wśród oskarżonych jest trzech Rosjan oraz jeden obywatel Ukrainy. Wszyscy w momencie zestrzelenia samolotu sprawowali ważne funkcje w Donieckiej Republice Ludowej (DRL). Jak ustalił międzynarodowy zespół do spraw wyjaśnienia katastrofy, samolot został zestrzelony przez wojska separatystów, używające należących do rosyjskiej armii rakiet Buk.

Zobacz także: Poruszająca reakcja rodzin ofiar katastrofy

Katastrofa lotu MH17

Do zestrzelenia samolotu linii Malaysian Airlines, lecącego z Amsterdamu do Kuala Lumpur, doszło 17 lipca 2014 roku. Jego szczątki spadły na teren kontrolowany przez prorosyjskich separatystów. W tym czasie trwały intensywne walki między wojskami Ukrainy a siłami DRL, wspieranymi przez Rosjan.

Od początku podejrzenia padały na przeciwników rządu w Kijowie. Szybko ustalono, że to z ich terytorium została wystrzelona rosyjska rakieta przeciwlotnicza Buk. Zestrzelenie cywilnej jednostki było prawdopodobnie kwestią przypadku.

Ostatecznie w czerwcu 2019 międzynarodowy zespół śledczy, po zebraniu dowodów oskarżył cztery wymienione osoby o odpowiedzialność za katastrofę. Ich wydania zażądał m.in. sekretarz stanu USA, Mike Pompeo.

Uznaje się, że ci podejrzani odegrali istotną rolę w śmierci 298 niewinnych cywilów. Choć sami nie nacisnęli guzika, podejrzewamy ich o bliską współpracę w ramach transportowania systemu rakietowego, w celu zestrzelenia samolotu - powiedział holenderski prokurator generalny Fred Westerbeke.

Rosja jednak konsekwentnie zaprzecza jakiejkolwiek odpowiedzialności i odmawia wydania oskarżonych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić