Kurs językowy dla dziecka – jak go sfinansować?

Według danych GUS, w systemie szkół podstawowych, gimnazjalnych i ponadpodstawowych dominuje nauczanie języka angielskiego. W roku szkolnym 2016/2017 uczyło się go 95,2% uczniów. Na drugim miejscu był język niemiecki (34,5%), a kolejne pozycje zajęły: język rosyjski (3,9%) i francuski (2,5%). Coraz większą popularnością cieszy się również język hiszpański - uczyło się go 2,2% uczniów. W ramach zajęć szkolnych jeden język obcy poznaje 49,4% dzieci i młodzieży, dwa języki w programie nauczania ma 46,8% uczniów, natomiast żadnego języka nie uczy się tylko 3,2% maluchów.

Powyższe dane mogą sugerować, że polscy uczniowie mają zapewnioną w szkołach odpowiednią edukację języków obcych. Okazuje się jednak, że wielu rodziców uznaje takie nauczanie za niewystarczające.

- Instytut Badań Edukacyjnych prowadził przez kilka lat badania na temat nauki języków obcych w polskich szkołach. Niestety, wyniki nie są optymistyczne. Okazało się, że dwóch na trzech gimnazjalistów nie rozumiało języka, którego uczyło się już od kilku lat i nie potrafiło się w nim wypowiedzieć – mówi specjalista ds. szybkich pożyczek ratalnych z TAKTO Finanse. – Nic dziwnego, że w tej sytuacji wielu rodziców zapisuje swoje dzieci na dodatkowe kursy językowe, za co muszą niemało płacić. Niejednokrotnie takie kursy są finansowane również za pomocą pożyczek.

Ile kosztuje kurs językowy?

Szkoły językowe wyrastają w Polsce jak grzyby po deszczu. Aby przyciągnąć nowych uczniów na prywatne lekcje, lektorzy zapewniają autorskie, innowacyjne metody nauczania oraz dodatkowe warsztaty. Ceny kursów językowych zaczynają się od 400 zł za semestr. Koszty są podobne niezależnie od tego, czy dzieci mają uczyć się języka niemieckiego, angielskiego czy hiszpańskiego. Jednak drożej trzeba zapłacić za lekcje w dużym mieście - w Warszawie czy Krakowie na kurs w kilkuosobowej grupie rodzice muszą wydać około 800 zł za semestr. W Łodzi ceny zaczynają się od 610 zł, a w Katowicach - od 500 zł.

Większość renomowanych szkół językowych posiada w swojej ofercie jednoosobowe lekcje z wykwalifikowanym lektorem. Najtańsze z nich kosztują 50 zł za godzinę, ale przeważnie za takie indywidualne zajęcia trzeba zapłacić od 80 do 150 zł za 60 minut nauki.

Jak sfinansować kurs językowy dla dziecka?

Możliwość porozumiewania się w innym języku niż ojczysty to bardzo przydatna umiejętność nie tylko w pracy, ale również w życiu prywatnym. Świadomość tego, jak ważna jest nauka języków obcych, mają nie tylko rodzice, ale również młodzież, dlatego chętnie dokształcają się językowo poza szkołą. Prywatne kursy językowe to jednak dość wysokie koszty i nie wszystkich rodziców stać na to, aby wyłożyć na naukę dzieci jednorazowo kilka tysięcy złotych. W jaki sposób można sfinansować taki wydatek?

Najlepszym rozwiązaniem byłoby oczywiście skorzystanie z oszczędności. Jeśli jednak rodzice nie mają takiej możliwości, warto zastanowić się nad pożyczką. Do wyboru jest oferta banków lub firm pożyczkowych. W pierwszym przypadku trzeba się jednak liczyć z koniecznością osobistego udania się do placówki, przygotowania wielu dokumentów i zmierzenia się z długimi oraz skomplikowanymi formalnościami. Zapracowani rodzice nie zawsze mają na to czas. Dlatego część z nich wybiera ofertę pożyczek pozabankowych. W tym przypadku wszystko można załatwić przez internet, formalności ograniczone są do minimum, a do tego pieniądze są błyskawicznie przelewane na konto pożyczkobiorcy. Część firm pożyczkowych oferuje także obok chwilówek również pożyczki na raty, dzięki którym można pozyskać nawet kilkanaście tysięcy złotych. Pożyczka na raty w zupełności wystarczy na opłacenie kursu językowego (również za granicą), koszty dojazdu do językowej szkoły i zakup materiałów edukacyjnych.

Znajomość języków obcych jest doceniana przez Polaków. Wielu rodziców kładzie duży nacisk, aby ich pociechy opanowały sztukę porozumiewania się w innym języku niż ojczysty. Szkoły publiczne nie zawsze są w stanie to zagwarantować. Nic dziwnego zatem, że prywatne szkoły językowe cieszą się dużą popularnością i nie narzekają na brak uczniów.