Przyczyną wypadków drogowych w Polsce jest nadmierna prędkość i brawura za kierownicą? To sugerują policyjne statystyki, ale eksperci twierdzą, że to nie prawda. - Najwięcej wypadków spowodowanych jest złym stanem technicznym samochodów - zapewniają. Potwierdza to także raport Najwyższej Izby Kontroli, który dodatkowo informuje, że stacje kontroli pojazdów nadzorowane są nieprawidłowo, a wiele aut w ogóle nie powinno wyjeżdżać na drogi.
W Polsce metodologia raportowania o wypadkach drogowych jest taka, że inne ich przyczyny, jak np. stan techniczny pojazdu, rzadko są brane pod uwagę. Dane policyjne w tym akurat aspekcie nie są do końca wiarygodne - mówi agencji informacyjnej Newseria Bartłomiej Morzycki, prezes Partnerstwa dla Bezpieczeństwa Drogowego.
A policja uparcie twierdzi, że stan techniczny nie jest przyczyną wielu wypadków - zaledwie kilkudziesięciu na ponad 34 tys. Zdaniem Morzyckiego o błędnych statystykach mogą świadczyć dane z innych krajów.
Jeżeli w Niemczech około 10 proc. wypadków powodowanych jest właśnie przez niewłaściwy stan techniczny pojazdów, to w Polsce prawdopodobnie skala jest taka sama albo nawet większa. Nasze samochody statystycznie nie są lepsze od samochodów niemieckich – mówi Morzycki.
Według NIK odpowiedzialność za złom na polskich drogach spoczywa na złym systemie kontroli technicznej pojazdów. Nadzór starostów sprawowany był nierzetelnie oraz z naruszeniem obowiązujących przepisów prawa. Jedna czwarta starostów w ogóle nie przeprowadzała kontroli stacji, a ponad 30 proc. z nich nadawało uprawnienia diagnostom, którzy nie mieli odpowiedniego doświadczenia i przeszkolenia.
Dochodziło także do sytuacji, w których stacje kontroli pojazdów nawet przez kilka lat działały bez odpowiednich pozwoleń i uprawnień bądź pracowały w nich osoby karane lub podejrzane o fałszowanie wpisów umożliwiających dopuszczenie pojazdów do ruchu drogowego.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.