Mężczyzna został aresztowany. Samodzielnie opuścił samolot z rękami podniesionymi do góry. Ze względu na doniesienia o możliwych łądunkach wybuchowych, miejscowe służby bały się siłowej interwencji na pokładzie egipskiego samolotu. Najwyraźniej negocjacje okazały się wystarczające.
Porywacz jest już w rękach policji. Zostanie przesłuchany. Śledczy będą próbowali ustalić prawdziwe motywy działania mężczyzny. Początkowo mówiło się o żądaniu azylu, potem przyczynach osobistych związanych z jego byłą żoną. Później pojawiły się nowe informacje mówiące o tym, że mężczyzna zażądał spotkania z przedstawicielami Unii Europejskiej.
Negocjacje z porywaczem były skuteczne. Już po wylądowaniu na lotnisku na Cyprze uwolnił on znaczną część zakładników. Na pokładzie został on, wszyscy członkowie załogi i 4 pasażerów - obywateli Wielkiej Brytanii.
Samolotem leciało przynajmniej 55 pasażerów. Towarzyszyło im 7 członków załogi. Początkowo mówiono o 81 osobach. Jak poinformował serwis Sky News, samolot leciał z Aleksandrii do Kairu. Potem z niewiadomych przyczyn zmienił kurs i poleciał na Cypr. Tam wylądował.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.