Śmierć Jana Kuciaka. Były żołnierz przyznał się do morderstwa
27-letni Jak Kuciak i jego narzeczona Martina Kušnírová zostali zastrzeleni z zimną krwią. Jest nagły zwrot w śledztwie dotyczącym morderstwa słowackiego dziennikarza śledczego i jego partnerki. Ich śmierć wstrząsnęła Słowacją.
Miroslav Marček przyznał się do zabicia Jana Kuciaka i jego narzeczonej. Słowaccy policjanci są zaskoczeni, bo do tej pory sądzili, że mężczyzna jedynie prowadził samochód, którym zabójcy przyjechali do domu dziennikarza w miejscowości Velka Maca.
Były żołnierz był przesłuchiwany w Narodowej Agencji Kryminalnej. Stwierdził, że Tomáš Szabó, podejrzewany o zabicie Jana Kuciaka, w rzeczywistości był kierowcą, a strzały do dziennikarza i jego narzeczonej oddał on sam. Po przesłuchaniu funkcjonariusze zawieźli Miroslava Marčka do Velkiej Macy, na miejsce zbrodni.
Do tej pory to Szabó, były policjant, był głównym podejrzanym. Marček i trzeci mężczyzna - Martin Kušníř - mieli mu tylko pomagać w zlikwidowaniu niewygodnego dziennikarza śledczego - podaje słowacka telewizja TA3.
Zobacz także: Morderstwo podczas miesiąca miodowego
Śmierć Jana Kuciaka wstrząsnęła całą Słowacją. Tysiące Słowaków wyszły na ulice w protestacyjnych marszach. W rezultacie ze stanowiska zrezygnował wieloletni premier Słowacji Robert Fico.
Jan Kuciak specjalizował się w dziennikarstwie śledczym. Pisał o powiązaniach otoczenia Roberta Fico z włoską mafią. Zginął wraz z narzeczoną Martiną Kušnírovą 21 lutego 2018 roku. Policja od pierwszych chwil mówiła, że była to zemsta związana z pracą dziennikarza.
Do tej pory zatrzymano kilka osób w związku z zabójstwem Kuciaka. Wśród nich ma być zleceniodawczyni zbrodni, Alena Zs. Miała zapłacić 70 tysięcy euro za śmierć dziennikarza.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.