W brytyjskim zoo co trzeci dzień umierało zwierzę

21

Niemal 500 zwierząt padło w South Lakes Safari Zoo w Dalton-in-Furness. Szokujący bilans obejmuje lata 2013-2016.

W brytyjskim zoo co trzeci dzień umierało zwierzę
(Pixabay.com, Alexas_Fotos)

Poruszające dane znalazły się w raporcie lokalnych radnych. Mają oni zdecydować o ewentualnym przedłużeniu licencji na działanie ogrodu zoologicznego. W dokumencie znalazły się fragmenty, których nie da się czytać spokojnie.

Śmierć 486 zwierząt pokazuje wyraźny obraz złego zarządzania, niekontrolowanego rozmnażania i brak jakiegokolwiek programu opieki weterynaryjnej - treść raportu przytacza Sky News.

Placówka nie pierwszy raz ma poważne problemy. W czerwcu 2016 roku została ona ukarana grzywną 255 tysięcy funtów po tragicznym wypadku, w którym zginęła opiekunka tygrysa sumatrzańskiego. Zwierzę zabiło Sarah McClay w maju 2013 roku. Nie tylko radni biją na alarm.

To zoo było jednym z najgorszych, jakie widzieliśmy od wielu lat. Jest mnóstwo powodów, by je zamknąć - ocenili członkowie organizacji Captive Animals Protection Society, którzy przeprowadzili własne inspekcje.

Ogród założył w 1994 roku David Gill. Radni mają w poniedziałek podjąć decyzję o przyszłości zoo. Jednak po ujawnieniu szokującego raportu, szanse na przedłużenie licencji są raczej nikłe.

Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.

Zobacz także:
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić