Wstrząsające relacje świadków ataków w Paryżu

"Każdy z nas myślał, że to fajerwerki, że to ludzie się bawią. Dopiero po chwili zdaliśmy sobie sprawę, że ktoś strzela do nas z karabinu maszynowego. Szybko położyliśmy się na podłodze, nagle karabin umilkł. Myśleliśmy, że to koniec, ale za chwilę zaczął strzelać dalej…" – tak opisuje zdarzenie 24 letni Brytyjczyk.

Obraz
Źródło zdjęć: © East News

To miał być kolejny, spokojny weekend niedaleko Place de la République w Paryżu. Jeden z Brytyjczyków poszedł ze swoim przyjacielem do restauracji Le Petit Cambodge. Wtedy wszystko się zaczęło. Napastnicy otworzyli ogień do niewinnych ludzi, strzelali na oślep.

Pierwsza runda to było około 30 lub 40 strzałów. Leżeliśmy, a na nasze głowy leciały odłamki tłuczonego szkła. Kiedy usłyszałem drugą serię strzałów, pomyślałem natychmiast o Charlie Hebdo. Martwiłem się tylko, żeby nie chcieli wziąć nas za zakładników. Zamieszanie było tak duże, że nie wiedziałem swojego przyjaciela, ale trzymałem rękę jakiejś kobiety leżącej obok mnie. Kiedy strzały ustały, spojrzałem na nią. Została postrzelona w klatkę piersiową. Wszędzie była krew - opisuje mężczyzna w rozmowie z independent.co.uk.

Po tym wszystkim panowała nieznośna cisza, taka okropna, wyniszczająca. Nikt nie wstawał ze strachu. Widziałem mężczyznę trzymającego swoją dziewczynę, która została zastrzelona w jego ramionach. Kiedy w końcu wstaliśmy, nasz instynkt podpowiadał jedno – biec do domu - powiedział Brytyjczyk.

W bardzo podobny, dramatyczny sposób opisuje zdarzenia pewna Amerykanka. Kobieta, tak jak wcześniej wspomniany Brytyjczyk, pragnie zachować anonimowość. Ona wyszła na ulice Paryża, żeby świętować swoje urodziny. Siedziała ze znajomymi na patio w barze przy rue Alibert, gdy zaczęła się strzelanina.

Wszyscy rzuciliśmy się na ziemię i złapaliśmy za ręce. Pierwsza seria strzałów trwała może około 90 sekund. Potem napastnik przeładował i zaczął od nowa…kolejne 90 sekund - wspomina. Jeden z jej znajomych został ranny, ale na szczęście pomoc przyszła o czasie.

*37-letni Mathieu Muller podczas ataku był na stadionie Stade de France z synami. * Przypomnijmy, że podczas towarzyskiego spotkania Francji z Niemcami na trybunach zasiadało około 80 tysięcy osób. Mathieu zabrał na mecz swoich synów – Jacoba (4 lata) oraz Joshua (szczęść lat). Zaraz po rozpoczęciu gry stadionem wstrząsnęły silne eksplozje. Nikt nie zdawał sobie sprawy, co się dzieje w mieście...

W przerwie meczu wszyscy jedli frytki i hot dogi tak, jakby nic się nie stało. Dopiero 10 minut przed końcem jakiś mężczyzna za mną powiedział, że jego żona napisała mu o zamachach bombowych koło stadionu i atakach w Paryżu. Na stadionie nie otrzymaliśmy żadnej informacji o tych wydarzeniach. Uważam, że to było całkiem rozsądne. Dopiero później, kiedy zamknięto połowę stadionu, zacząłem się bać - opowiada w rozmowie z independent.co.uk.

Na szczęście znaleźliśmy wyjście i czekaliśmy w samochodzie, aż sytuacja się nieco uspokoi. Moi sąsiedzi, którzy byli bliżej innych drzwi, zostali porwani przez tłum jak fala wody. Gdyby wybuchła panika, mogłoby to się skończyć tragicznie, bo 80 tysięcy ludzi chciałoby wyjść ze stadionu, kiedy jego połowa była zamknięta. To mogło się skończyć jeszcze większą tragedią - dodaje.

Wybrane dla Ciebie
Zapytali Putina o partnerkę. Odpowiedział jednym słowem
Zapytali Putina o partnerkę. Odpowiedział jednym słowem
Trump znów to zrobił. Biały Dom komentuje
Trump znów to zrobił. Biały Dom komentuje
Wprowadzili martwą 89-latkę na pokład samolotu. Doniesienia w Hiszpanii
Wprowadzili martwą 89-latkę na pokład samolotu. Doniesienia w Hiszpanii
Zakonnica usłyszała zarzuty. W tle znęcanie
Zakonnica usłyszała zarzuty. W tle znęcanie
Lampki choinkowe. Jak wpływają na rachunki za prąd?
Lampki choinkowe. Jak wpływają na rachunki za prąd?
Wskazał słaby punkt Rosji. Przypomniał reakcję Putina
Wskazał słaby punkt Rosji. Przypomniał reakcję Putina
Tragedia w Hiszpanii. Fala porwała niemiecką turystkę
Tragedia w Hiszpanii. Fala porwała niemiecką turystkę
Dramatyczny widok na drodze. Niektórzy bagatelizowali zagrożenie
Dramatyczny widok na drodze. Niektórzy bagatelizowali zagrożenie
Ujawniono akta Epsteina. Kolejne zdjęcia z byłym księciem Andrzejem
Ujawniono akta Epsteina. Kolejne zdjęcia z byłym księciem Andrzejem
Ich synowie chodzą do seminarium. "Praktycznie nie ma lekcji"
Ich synowie chodzą do seminarium. "Praktycznie nie ma lekcji"
Zachwyt nad policyjną kontrolą. "Są normalni funkcjonariusze"
Zachwyt nad policyjną kontrolą. "Są normalni funkcjonariusze"
Nowe akta Epsteina. Wielokrotne wpisy z oznaczeniem "Poland"
Nowe akta Epsteina. Wielokrotne wpisy z oznaczeniem "Poland"