Zabójstwo rodziny Sharpów. Krwawa jatka w domku nr 28

21

Tę mrożącą krew w żyłach historię przypomina dla nas Riley24, popularna "wykopowiczka" zajmująca się sprawami kryminalnymi.

Zabójstwo rodziny Sharpów. Krwawa jatka w domku nr 28
(materiały policyjne)

W listopadzie 1980 roku 36-letnia Gleen Sharp, przez przyjaciół nazywana "Sue", przeprowadziła się na osiedle Keddie w Kalifornii. Zaledwie rok wcześniej rozwiodła się z mężem.

Wraz z piątką dzieci: 15-letnim Johnem, 14-letnią Sheilą, 12-letnią Tiną, 10-letnim Rickiem i 5-letnim Gregiem zajęli drewniany domek nr 28. Niedaleko mieszkał brat Sue, a osiedle charakteryzowała bardzo zżyta społeczność. Każdy znał każdego, mało kto zamykał drzwi na klucz.

Wieczór i noc

Wieczorem 11 kwietnia 1981 roku w domu przebywała Sue, jej dwóch najmłodszych synów i ich przyjaciel Justin Smartt, który miał nocować u nich tej nocy. 12-letnia Tina wróciła od sąsiadów z domku obok około 22., a jej siostra Sheila została u nich na noc. Najstarszy syn, John, wraz z kolegą Daną byli na imprezie i oboje mieli wrócić w nocy.

Odkrycie zbrodni

12 kwietnia około 7. rano Sheila wróciła do domu i zastała matkę, Johna i Danę w kałużach krwi w salonie. Przerażona pobiegła do sąsiada, Jamesa Seabolta, który zadzwonił po policję.

James i Sheila zobaczyli przez okno śpiących w pokoju obok salonu dwóch najmłodszych chłopców i ich przyjaciela. Wydawało się, że przespali całe zajście. Pomogli im wyjść przez okno, aby nie musieli oglądać masakrycznego widoku w salonie. Nigdzie nie było 12-letniej Tiny. Później sąsiad przyznał, że wszedł do domu tylnymi drzwiami, aby sprawdzić, czy ktoś jeszcze jest w środku. Mógł zanieczyścić tym jakieś dowody.

Ręce i nogi Sue, Johna i Dany zostały skrępowane taśmą izolacyjną i kablami. Wszyscy troje zostali wielokrotnie pchnięci nożami i mieli wiele urazów dokonanych dwoma różnymi młotkami.

Sue była naga od pasa w dół, a jej usta zakneblowane zostały niebieską chustką i jej własnymi majtkami. Usta zabezpieczono taśmą klejącą. Kobieta została również uderzona w głowę kolbą od strzelby. Sue i John mieli poderżnięte gardła, a Dana został uduszony.

Plamy krwi sugerowały, że ciała zostały przeniesione. Na miejscu nie było śladów włamania, na poręczy od tylnych schodów znaleziono niezidentyfikowany odcisk palca.

Telefon został odłączony, światła wyłączone, a okna zasłonięte. W ścianie salonu znaleziono mnóstwo dziur po nożu, jakby ktoś bawił się rzucając nim. Sugeruje to, że tortury trwały przez dłuższy czasu. Na podłodze leżał zagięty od siły ciosów nóż do steków, a na stole nóż rzeźniczy i jeden z młotków. Nigdzie nie było drugiego młotka i strzelby.

Gdzie jest Tina?

Nikt nie wiedział gdzie podziała się Tina. Wraz z psami tropiącymi przeszukano obszar w promieniu 8 km od domu, bezskutecznie. Oprócz dziewczynki z domu zniknęły także jej buty, kurtka i pudełko po butach, w którym rodzina trzymała różne narzędzia.

Chłopcy w pokoju obok przespali całe wydarzenie, więc nie było żadnych świadków. Co ciekawe, około 1:30 w nocy, sąsiadów w domu obok zbudziły stłumione krzyki. Nie byli w stanie zidentyfikować skąd pochodziły, więc postanowili położyć się z powrotem do łóżka.

Funkcjonariusze nie byli w stanie odkryć motywu zbrodni. Wytypowali kilku podejrzanych, których przesłuchano i poddano badaniom wariografem, jednak wszyscy okazali się niewinni. W sprawie nikogo nie aresztowano.

Szczątki ciała Tiny odnalazł przypadkowy mężczyzna zbierający butelki dopiero trzy lata później. Leżały około 160 km od dzielnicy Keddie. Obok kości leżał dziecięcy koc, niebieska kurtka, spodnie jeansowe z wyciętą tylną kieszenią i pusta rolka po taśmie. Nie wiadomo, czy przedmioty mają jakikolwiek związek ze szczątkami.

Początkowo policja nie łączyła znalezionych zwłok z morderstwem rodziny Sharp. Zmieniło się to dopiero po anonimowym telefonie, który otrzymali.

Zeznania Justina

Przesłuchanie Justina Smartta, kolegi chłopców, który nocował tej nocy w ich domu, przyniosło dodatkowe tropy. Chłopiec mógł widzieć sprawcę, ale prawdopodobnie wyparł to z pamięci. Potrafił opisać miejsce zbrodni, mimo że miał przespać całe wydarzenie, a rano wychodził przez okno, aby tego nie widzieć.

Poddano go hipnozie, podczas której powiedział, że John i Dana wrócili w nocy do domu i zaczęli kłócić się z dwoma mężczyznami. Podczas awantury do pokoju weszła Tina i jeden z mężczyzn wyprowadził ją przez tylne drzwi. Justinowi udało się również opisać wygląd dwóch mężczyzn.

Jeden z nich miał krótkie, a drugi długie włosy, obaj nosili okulary w złotych oprawkach. Co ciekawe, wiele osób twierdzi, że jeden z nich jest uderzająco podobny do ojca Justina, Marty'ego Smartta, a drugi do przyjaciela ojca, Johna Boubede. Policja nie znalazła jednak wystarczających dowodów, aby o cokolwiek ich oskarżyć. Dodatkowo Smartt pomyślnie przeszedł badanie wariografem.

Marty Smartt mordercą?

Niemniej udział Marty'ego Smartta w morderstwie wydaje się być wysoko prawdopodobny. Mężczyzna zgłosił policji, że kilka dni przed zabójstwem zginął jego młotek. Później wielokrotnie naprowadzał funkcjonariuszów na nowe tropy i dowiadywał się na jakim etapie jest śledztwo. Tak, jakby chciał odsunąć podejrzenia od siebie.

Gdyby Smartt był mordercą, tłumaczyłoby to dlaczego jego syn pozostał przy życiu. Z drugiej strony gdyby to on był odpowiedzialny za zbrodnię, prawdopodobnie wybrałby na nią noc, gdy Justin nocowałby w domu.

Co ciekawe żona Smartta opuściła go w dzień, gdy odkryto morderstwo. Kobieta była przekonana o tym, że to jej mąż zabił. Mówiła również, że zgłaszała policji, iż znalazła w swojej piwnicy zakrwawioną kurtkę Tiny, jednak tego zgłoszenia nie ma w aktach sprawy. Kobieta uważa, że Smartt nienawidził Johna, co miało być motywem zbrodni.

Śledztwo po latach

Dom należący do rodziny Sharp zburzono w 2004 roku. W marcu 2016 na dnie stawu w Keddie znaleziono zaginiony młotek, który najprawdopodobniej należał do Smartta i którym zapewne dokonano obrażeń ciał Sue, Johna i Dany. Niestety Smartt zmarł w 2000 roku, a Boubede w 1988, więc nie można było ponownie ich przesłuchać. Według szeryfa, w czasie odnalezienia młotka, mieli sześciu podejrzanych w tej sprawie.

W kwietniu 2018 roku policjanci ogłosili, iż udało się pobrać DNA z taśmy izolacyjnej i należy ono do jednego z żyjących podejrzanych. Jak na razie nie ma jednak żadnych nowych informacji na ten temat, więc pewnie wątek okazał się ślepym zaułkiem.

Przeczytaj też ostatnie teksty Riley24 publikowane w o2.pl:

Więcej o Riley24 znajdziesz tutaj.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić