Sztuczne aromaty mogą być zabójcze. Naukowcy nie mają wątpliwości: kadzidełka i areozole zapachowe zwiększają ryzko zapadnięcia na raka. Teraz BBC informuje, że groźne są także substancje zawarte w dymie z zapachowych świeczek, które mieszkańcy Wysp z lubością używają w łazienkach.
Prof. Alastair Lewis z University of York podjął się analizy jakości powietrza w domach Brytyjczyków. Szukano groźnych chemicznych substancji mogących wywoływać zachorowania na raka. Odkryto je w dymie produkowanym w perfumowanych świeczkach - czytamy.
Najczęściej odnajdywano limonen. Ta substancja daje świeczkom, odświeżaczom powietrza i dezodorantom do ciała cytrusowy zapach. W połączeniu z ozonem w powietrzu tworzy rakotwórczy formaldehyd (Aldehyd mrówkowy). Już ponad 30 lat temu potwierdzono jego wpływ na występowanie nowotworów.
*Naukowcy podpowiadają, co robić, by nadal móc używać świeczek. *Trzeba mieć w domu roślinki doniczkowe. Im więcej, tym mocniej filtrują formaldehyd z powietrza. Idealne są geranium, lawenda i paprotki.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.