Zatrzymanie Bartłomieja M. Zapytaliśmy prokuraturę o nagranie z akcji CBA
Zatrzymanie sześciu osób, w tym byłego szefa gabinetu politycznego MON, zdominowało polskie media. Z pytaniem o jego przebieg oraz możliwość obejrzenia nagrania z akcji zwróciliśmy się do rzecznika CBA. "Nie mamy żadnych materiałów filmowych" usłyszeliśmy w odpowiedzi.
Zatrzymanie przebiegało spokojnie. Ze słów rzecznika wynika, że w jego trakcie nie doszło do żadnych gwałtownych zachowań ze strony Bartłomieja M. Zaznaczył on jednak, że szczegółów technicznych nie zna.
"Nie posiadamy nagrania z dzisiejszego zatrzymania". To oficjalna odpowiedź CBA na prośbę o udostępnienie materiału wideo z akcji. Brak nagrania może dziwić, bo kamera często uczestniczy w podobnych wydarzeniach. Nie brakuje ich, gdy służby chcą pochwalić się swoimi działaniami. Nie zabrakło ich np. podczas zatrzymania przez policję Władysława Frasyniuka…
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
Nieostrożność CBA? Nagrania z zatrzymań mogą stanowić ważny dowód w sprawie. Powstają np. podczas akcji wymierzonych w osoby nieznane publicznie. W tym przypadku mamy do czynienia z postacią, która przez wiele miesięcy nie schodziła z prasowych czołówek. Gdyby zatrzymany chciał pozwać funkcjonariuszy, nagranie mogłoby stanowić koronny dowód w sprawie.
Medialny teatr. Nagrania z zatrzymań są również częstym elementem formułowania przez media przekazu. Kamera była obecna m.in. podczas głośnego zatrzymania w 2016 r. sportowca Michała M. Na nagraniu CBŚ widać wyważane drzmi, dym i wybuchy.
Zatrzymanie Barłomieja M. i pięciu innych osób. Akcja CBA odbyła się w poniedziałek rano. Doszło do niej w wyniku śledztwa dotyczącego doprowadzenia Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości i sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa wyrządzenia znacznej szkody majątkowej. Wraz z Bartłomiejem M. zatrzymano byłego członka zarządu spółki PGZ S.A. Radosław O., byłego parlamentarzystę Mariusz Antoni K., a także trzech byłych pracowników MON oraz spółki PGZ.
Co wiemy o śledztwie. Jest prowadzone na podstawie materiałów własnych CBA. Dotyczy niegospodarności, powoływania się na wpływy oraz fałszowania dokumentów przy okazji zawierania umów przez spółkę PGZ S.A. W ocenie śledczych doszło do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości i sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa wyrządzenia znacznej szkody majątkowej.
Przed zatrzymanymi ciężkie godziny. Były rzecznik Antoniego Macierewicza oraz były poseł PiS Mariusz Antoni K. są przewożeni z Warszawy do Tarnobrzegu. Tam zostaną przesłuchani (więcej tutaj).
_Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.