Afera w sieci Żabka. Policja już puka do drzwi niektórych klientów
Myśleli, że nikt ich nie namierzy! Srogo się mylili. Na skutek awarii, która wystąpiła w aplikacji mobilnej "Żappka" (służącej do zbierania punktów za zrobione zakupy) przez jakiś czas dało się w nieograniczony sposób doładowywać swoje konta. Szybko znaleźli się złodzieje, którzy z tego skorzystali. Nabili sobie wiele punktów, a potem poszli na zakupy.
O sprawie pisze "Fakt". Przypomnijmy. Żabko to jedna z bardziej znanych w Polsce sieci sklepów. Jej klienci mogą korzystać z aplikacji mobilnej tzw. "Żappki" i zbierać żappsy. Jak działa program lojalnościowy? Otóż za każdą wydaną złotówkę klient otrzymuje cztery punkty na swoje konto.
Jeżeli użytkownik zgromadzi odpowiednią ilość tych punktów, wówczas może je wymienić na wybrane produkty tj. np. słodycze oraz napoje. Coś jednak poszło nie tak i w miniony weekend 21i 22.01 aplikacja zaliczyła sporą wpadkę. W wyniku błędu dało się samodzielnie nabijać punkty i to bez żadnych ograniczeń.
Ukradli żappsy. Błąd w działaniu aplikacji
Część z użytkowników się nie zawahała podjąć bandyckiego kroku. Wykonała nielegalny proceder, nabiła sobie punkty, a następnie poszła na zakupy "za darmo". O temacie jako pierwszy napisał portal niebezpiecznik.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gang okradający pasażerów pociągów rozbity. Nagranie z akcji CBŚP i policji w Wielkopolsce
To szczyt bezczelności! Okazuje się, że w weekend w internecie zaczęły pojawiać się zdjęcia wrzucane przez "sprytnych" złodziei. Na nich widać było nie tylko screeny z "Żappki" oraz ilość dowolnie nabitych punktów w aplikacji. Znaleźli się też tacy, którzy zamieszczali fotografie (załadowanych do pełna) toreb z zakupami!
Czytaj więcej: Awantura na Okęciu. To zrobili w samolocie. Doigrali się
Jak podaje "Fakt", na jednym z takich screenów widniało aż 100 tys. żappsów. W rzeczywistości ten użytkownik miałby do wydania w sklepie stacjonarnym "Żabki" aż 25 tys. złotych. Tabloid cytuje wypowiedź kierownictwa sieci sklepów: "powstały incydent spowodowany był błędem ludzkim i nie wynikał z zastosowanych przez nas platform technologicznych".
Sprawa została zgłoszona na policję. Sieć sklepów "Żabka" zabezpiecza materiał dowodowy. Poblokowała też niektórym użytkownikom konta. Jak podaje niebezpiecznik.pl, mundurowym, póki co, udało się dotrzeć do jednego złodzieja.
Czytaj więcej: Zrobił sobie "tureckie zęby". Nie do wiary, ile na nie wydał