Dodatkowe dni wolne w pracy? Nic z tego. Polski rząd się spóźnił
Od sierpnia w życie miały wejść korzystne zmiany z perspektywy pracowników. Chodzi o lepszą ochronę przed zwolnieniem, dłuższy urlop ojcowski oraz siedem dodatkowych wolnych dni od pracy. Niestety, nic z tego nie wyjdzie.
By dobrze wyjaśnić temat, musimy cofnąć się do 2019 roku. Wtedy Parlament Europejski uchwalił dyrektywę, która ma ułatwiać łączenie życia rodzinnego z obowiązkami zawodowymi.
Kraje Europejskie dostały trzy lata na wdrożenie nowych rozwiązań. Termin upływa na początku sierpnia. Polski rząd tymczasem jeszcze nie uchwalił zmian.
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
W związku z tym na razie osoby pracujące w Polsce nie skorzystają z dłuższych urlopów dla ojców, elastycznej pracy dla rodziców oraz dodatkowych dni wolnych na opiekę nad członkami rodziny czy też z nowej ochrony przed zwolnieniem.
Oburzenia tą sprawą nie kryje Andrzej Radzikowski, szef Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych. - Oczekujemy, że te zmiany zostaną jak najszybciej wprowadzone - mówi w rozmowie z "Faktem".
Polska spóźniona. Dlaczego?
Czym jest spowodowane to, że Polska nie zdąży wprowadzić zmian do początku sierpnia? "Fakt" ustalił, że wszystkiemu winny jest paraliż w rządzie. Ministerstwo rodziny przygotowało projekt kodeksu pracy już pół roku temu. Resorty długo nie zgłaszały uwag. Teraz to się zmieniło.
Chodzi głównie o tzw. resorty siłowe, które teraz zasypały ministerstwo nowymi propozycjami zmian w przepisach - podkreśla informator tabloidu.