Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera| 

Drastyczne podwyżki rachunków. Jeszcze w tym roku

63

Od kilku miesięcy towarzyszy nam rekordowo wysoka inflacja. Rosną nie tylko ceny produktów codziennego użytku, ale też każdego rodzaju mediów. Więcej musimy zapłacić za ropę, gaz, prąd czy węgiel. Dla Polaków oznacza to podwyżki rachunków. Część z nich jeszcze w tym roku.

Drastyczne podwyżki rachunków. Jeszcze w tym roku
Drastyczne podwyżki rachunków. Jeszcze w tym roku (Adobe Stock)

Ostatnie wydarzenia na świecie, m.in. wojna w Ukrainie, zachwiały światowymi rynkami. Znacząco podrożała ropa naftowa czy gaz. To wszystko przekłada się na wyższe ceny energii. Dostawcy mediów nie ukrywają, że wprowadzenie nowych taryf jest kwestią czasu.

Drastyczne podwyżki rachunków. Jeszcze w tym roku

Niedawno Urząd Regulacji Energetyki informował, że trzech z czterech dostawców prądu złożyło wnioski ws. podwyższenia stawek. Jak duża będzie skala podwyżek? Tego na razie nie wiadomo, bo URE analizuje otrzymane dokumenty. Dodatkowo firmy zostały poproszone o uzupełnienie złożonych papierów.

Jeśli urząd uzna argumenty przedstawione przez dostawców energii i nowe taryfy zostaną zatwierdzone, będą mogli oni wprowadzić zmodyfikowane cenniki najszybciej po 14 dniach i nie później niż po 45 dniach od wydania zgody. W tym scenariuszu podwyżki stałyby się faktem jeszcze przed końcem wakacji.

O tym, co może dziać się na rynku, świadczą wydarzenia z Warszawy. Jak informuje "Business Insider", od czerwca w stolicy obowiązuje nowy cennik w firmie E.ON Polska - w górę poszła opłata handlowa oraz taryfa za energię. Do tej pory zużycie prądu na poziomie 193 kWh skutkowało rachunkiem na kwotę 168 zł. Po zmianach za 170 kWh trzeba zapłacić ponad 190 zł.

Zła wiadomość jest taka, że jeśli URE zatwierdzi nowe taryfy już teraz, to nie jest to równoznaczne z tym, że unikniemy podwyżek na początku 2023 roku. Wysokie ceny surowców na Towarowej Giełdzie Energii sprawiają, że w styczniu należy się spodziewać kolejnej korekty cen.

Przypomnijmy, że serwis OKO.press dotarł do treści pisma, jakie prezes Urzędu Regulacji Energetyki skierował do najważniejszych osób w rządzie. W nim Rafał Gawin ostrzegał przed drastyczną podwyżką cen energii elektrycznej - nawet o 180 proc.

Gawin jako winnych wskazał producentów energii, nazywając ich marże "nieracjonalnymi". Wyjściem z sytuacji miałoby być opodatkowanie rosnących zysków z produkcji prądu, a następnie przekierowanie zgromadzonych w ten sposób środków na działania osłonowe.

W 2023 roku należy się spodziewać nowych stawek za gaz, którego ceny również poszły w górę w związku z rosyjską inwazją na Ukrainę. Więcej zapłacimy też w okresie grzewczym. Embargo na rosyjski węgiel doprowadziło do znacznych podwyżek cen węgla. Zdrożał też pellet drzewny.

Wysokie koszty energii mają wpływ na sytuację innych przedsiębiorstw, w tym tych dostarczających wodę do polskich domów i mieszkań. Z ankiety zorganizowanej przez Izbę Gospodarczą Wodociągi Polskie wynika, że ponad 80 proc. chce podnieść stawki za wodę.

Zobacz także: Były wicepremier o rządzie PiS: "Ktoś nie myśli, ktoś nie liczy, ktoś nie analizuje"
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić