aktualizacja 

Jazda na gapę, bo automat nie działał? Jest wyrok sądu

313

Jedziesz na gapę, bo automat w tramwaju lub autobusie jest zepsuty? Masz do tego prawo - zdecydował krakowski sąd po tym, jak pasażerka w jednym z pojazdów warszawskiego transportu publicznego podczas kontroli biletów zgłosiła awarię biletomatu. Ale wyroki w podobnych sprawach bywają różne.

Jazda na gapę, bo automat nie działał? Jest wyrok sądu
Sprawa brakującego biletu znalazła finał w sądzie (Pixabay)

Do opisanej sytuacji doszło późnym wieczorem przed kilkoma miesiącami w Warszawie. Podczas kontroli biletów, pasażerka zgłosiła awarię biletomatu. Tłumaczyła, że z tego powodu jedzie na gapę. Kontrolerzy opuścili z nią pojazd i poprosili o uregulowanie kary gotówką.

Kobieta nie miała ze sobą pieniędzy, nie mówiła także po polsku. Zdziwiło ją jednak, że na miejsce nie wezwano policji, a kontrolerzy po spisaniu jej danych oddalili się. Kilka tygodni później otrzymała wezwanie do zapłaty na kwotę 270 złotych. Ponieważ nie zapłaciła mandatu, sprawa swój finał znalazła w sądzie.

Krakowski sąd uniewinnił kobietę i zdjął z niej obowiązek zapłaty, tłumacząc, że pasażerka nie odpowiada za awarię biletomatu.

W naszej sprawie sąd uznał, że awaria biletomatu obciąża miasto, a nie pasażera. To, że biletomat nie działa, wpisane jest w ryzyko prowadzenia działalności gospodarczej, czyli jest to problem przewoźnika, a nie konsumenta - tłumaczy adwokat Joanna Składowska z Kancelarii Bielański, Składkowska Adwokaci, Radcowie Prawni, która reprezentowała pasażerkę w sądzie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Europejski Dzień Bez Samochodu. "Samochodów jest za dużo"

Prawniczka reprezentująca pasażerkę przyznała, że wyrok jest precedensowy. Inny sąd może się zainspirować tym wyrokiem, a to oznacza, że decyzja czy stanąć po stronie pasażera, czy po stronie miasta, nie będzie dla wymiaru sprawiedliwości już taka trudna - mówi cytowana przez portal krakow.naszemiasto.pl.

Sąd rozwiał też wątpliwości co do tego, że bilet mógł zostać zakupiony za pomocą aplikacji. W wyroku zastrzegł, że pasażerka nie jest zobligowana do posiadania smartfona.

Sprawa problemów z automatami do zakupu biletów nie jest jednak nowa i często wraca w lokalnych i ogólnopolskich mediach. Znane są wcześniejsze przypadki, w których sąd brał stronę pasażera, a nie przewoźnika. Miało to miejsce np. we Wrocławiu, gdzie sędzia uznał, że podróżny, który zaskarżył mandat, winni jest tylko uiszczenia opłaty za bilet.

Odciążające sądy i portfele klientów komunikacji miejskiej rozwiązanie w kwestii awarii biletomatów wprowadziło np. miasto Łódź. Zgodnie z uchwałą tamtejszej Rady Miejskiej, która obowiązuje od marca 2018 roku, pasażer komunikacji miejskiej nie otrzyma mandatu za jazdę bez biletu w tramwaju lub autobusie, w którym zepsuł się biletomat.

Autor: BBI
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić