oprac. PRC| 

Kierowcy Arrivy pokazują paski z pensją. Narzekają na lojalki, potrącenia i stawki

208

To zły czas dla Arrivy, przewoźnika, który obsługuje m.in. część kursów autobusowych w Warszawie. Po dwóch wypadkach z udziałem jej kierowców, firma znalazła się w centrum zainteresowania. Na jaw wychodzą kolejne problemy.

To zły czas dla Arrivy. O firmie cały czas jest głośno
To zły czas dla Arrivy. O firmie cały czas jest głośno

Na początku obiecują złote góry, a potem okazuje się, że to wszystko ściema, a kierowcy, którzy zaczęli pracę, zdają sobie sprawę, że wpadli w pułapkę – opowiada portalowi money.pl jeden z kierowców prywatnego przewoźnika Arriva świadczącego usługi dla miasta.

Ostatnie dwa wypadki ocenia jednoznacznie. Nie broni kolegów, którzy po narkotykach usiedli za kierownicą. - Postąpili źle i powinni ponieść konsekwencje - zaznacza. Zwraca jednak uwagę, że w firmie problem jest i pośrednio może mieć swoje podłoże.

Chodzi oczywiście o niskie płace i brak doświadczenia zatrudnianych kierowców. - Arriva werbuje młode osoby bez doświadczenia, następnie zaprasza je do udziału w Akademii Kierowcy. Jest to program, w którym można wyrobić prawo jazdy kat. D, czyli dla kierowcy autobusu. Takie prawko nie jest tanie. Kurs kosztuje 8 tys. zł. Wprawdzie firma pokrywa ten koszt, ale jest pewien haczyk. W zamian trzeba podpisać lojalkę na dwa lata, zapłacić połowę ceny kursu, a do tego dostaje się niższą stawkę - wyjaśnia rozmówca money.pl.

Zobacz także: Obejrzyj: Wypadek autobusu w Warszawie. Nagrania z miejsca tragedii

Pracownik wiąże się z firmą na dwa lata inaczej musi spłacić całość z 8 tys. zł. W przypadku tych osób, które wykonują przewozy dla Arrivy, firma co miesiąc potrąca z wynagrodzenia ratę za kurs prawa jazdy.

Na dowód płac w firmie kierowca pokazuje swój pasek z pensją. W jego przypadku potrącenie to ok. 170 zł. Tyle samo wynosi część składowa jego wynagrodzenia za godziny jazdy. Stawka za przejazd wygląda tak, że osoba, która wyrabiała prawo jazdy w Arrivie dostaje 18,50 zł/h brutto, zaś osoba, która przyszła z już wyrobionymi dokumentami, otrzymuje ok. 23 zł/h brutto. Ostatecznie kierowca za 200 godzin pracy zarobi na rękę 2300 zł.

W porównaniu z cennikiem miejskich spółek usługi Arriva wydają się tanie. Nawet o jedną piątą mniej za kilometr - pisze money.pl. - To oczywiście przekłada się na zarobki kierowców, bo firma musi to sobie jakoś zrekompensować – konkluduje kierowca.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić