Kolejka pod Tatrami. Górale korzystają z tego bez wstydu

Pierwszy weekend maja to najazd turystów na Zakopane. Sporą popularnością cieszy się m.in. wjazd na Kasprowy Wierch. Nie wszystkim przyjezdnym chce się czekać w kolejce. Sytuację wykorzystują "koniki", sprzedając bilety po zawyżonych cenach.

Kolejka nie jest długa, ale i tak niektórzy korzystają z usług konikówKolejka nie jest długa, ale i tak niektórzy korzystają z usług koników
Źródło zdjęć: © Twitter
Marcin Lewicki

Wielu turystów korzysta z pięknej pogody na początku maja i wyjeżdża odpocząć w Tatry. To sprawia, że na wejście na największe atrakcje w Zakopanem i okolicach trzeba poczekać.

Niezmierną popularnością cieszy się wjazd na Kasprowy Wierch. Chociaż Polskie Koleje Linowe od lat sugerują, aby bilety kupować w Internecie, nadal wielu przyjezdnych staje pod kasami, aby nabyć fizyczną wjazdówkę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Długie kolejki na Kasprowy Wierch. Wiemy, jak je ominąć

Wykorzystują to "koniki". Cwani górale kupują rano wiele biletów na wjazdy, a później odsprzedają z zyskiem, oferując turystom wjazd bez konieczności "odstania swojego".

Kolejka niewielka, a mimo to kupują u koników

Do podobnej sytuacji doszło dziś (01.05) w Kuźnicach. "Tygodnik Podhalański" pisze wręcz o prawdziwych "żniwach" dla "koników". Dziennikarze, którzy nagrali sytuację zauważają, że turyści nie chcą stać w kolejce "mimo, że ta nie jest długa".

Ile kosztują bilety wjazdowe na Kasprowy Wierch? Ceny za przejazd "góra-dół" w sezonie wysokim (który obowiązuje też okres majówki) zaczynają się od 109 złotych ulgowy do 139 złotych normalny.

Kupując bilet online, możemy liczyć na rabat. W przypadku zakupów w kasie nie mamy pewności, że starczy dla nas wjazdówek, a poza tym kwoty są stałe. To 115 złotych za ulgowy bilet "góra-dół" i 139 złotych za bilet normalny.

"Koniki" sprzedają wjazdówki z wielokrotnym przebiciem. W ubiegłym roku najdroższe bilety "z drugiej ręki" kosztowały nawet 500 złotych.

Wybrane dla Ciebie
W OBI nie kupisz fajerwerków. "Dbając o dobro zwierząt i środowiska"
W OBI nie kupisz fajerwerków. "Dbając o dobro zwierząt i środowiska"
Rzym bez fajerwerków na sylwestra. Zapadła decyzja
Rzym bez fajerwerków na sylwestra. Zapadła decyzja
Niemcy mówią o rzekomym ataku na rezydencję Putina. "Podzielamy obawy Ukrainy"
Niemcy mówią o rzekomym ataku na rezydencję Putina. "Podzielamy obawy Ukrainy"
Burza wokół reklamy piwa ze św. Mikołajem. "To jest nieetyczne"
Burza wokół reklamy piwa ze św. Mikołajem. "To jest nieetyczne"
Afera wokół SFP. Wydali na alkohol prawie 1 mln 245 tys. zł
Afera wokół SFP. Wydali na alkohol prawie 1 mln 245 tys. zł
Uciekał przez policjantami. Wbiegł na zbiornik wodny. Lód się załamał
Uciekał przez policjantami. Wbiegł na zbiornik wodny. Lód się załamał
56-latka myślała, że poznała marynarza. Straciła 400 tys. zł
56-latka myślała, że poznała marynarza. Straciła 400 tys. zł
Sprawa Krzysztofa Kononowicza została umorzona
Sprawa Krzysztofa Kononowicza została umorzona
Zima da nam się we znaki. Na termometrach nawet minus 17 st. C
Zima da nam się we znaki. Na termometrach nawet minus 17 st. C
Eksperci o zakończeniu wojny w Ukrainie w 2026 r. Małe szanse
Eksperci o zakończeniu wojny w Ukrainie w 2026 r. Małe szanse
-14 st. C. Ruszył nad Morskie Oko. Ludzie przecierają oczy
-14 st. C. Ruszył nad Morskie Oko. Ludzie przecierają oczy
Zaginiona Polka w Londynie. Co się stało z Angeliką Drewicz?
Zaginiona Polka w Londynie. Co się stało z Angeliką Drewicz?