Anna Wajs-Wiejacka
Anna Wajs-Wiejacka| 

Kołodziejczak pokazał, co znalazł w sklepie. "O co tu chodzi?"

470

W czwartek (23 maja) na specjalnej konferencji prasowej sekretarz stanu w resorcie rolnictwa Michał Kołodziejczak ogłosił kontrole w sklepach wysokopowierzchniowych. Tego samego dnia na jego profilu w mediach społecznościowych pojawiło się nagranie z supermarketu. "Co to jest?" - dopytywał polityk, który wskazywał na liczne nieprawidłowości.

Kołodziejczak pokazał, co znalazł w sklepie. "O co tu chodzi?"
Michał Kołodziejczak na kontroli w supermarkecie. Pokazał występujące tam nieprawidłowości (Facebook)

Na czwartkowej konferencji prasowej Michał Kołodziejczak zapowiedział, że kontrole wkroczą do supermarketów. Mają objąć nie tylko sprawdzanie dokumentacji, czy jakość produktów, ale także ich właściwe oznakowanie. Sekretarz stanu w resorcie rolnictwa podkreślił jak ważne jest, żeby klienci znali pochodzenie produktów, które nabywają. Jest to tym ważniejsze, że "supermarkety mają większość rynku w zaopatrywaniu Polaków".

Najnowsze nagranie, które Michał Kołodziejczak zamieścił w mediach społecznościowych, potwierdza, że na zapowiedziach się nie skończyło. Polityk udał się do sklepu jednej z dużych sieci handlowych i już na samym początku ujawniono "potężne nieprawidłowości".

Nieprawidłowości jest dużo więcej. Przez lata w różnych sklepach wręcz rozmnożyła się patologia, którą bierzemy na celownik. To, co również zwraca uwagę, to praktycznie brak polskich ziemniaków. Za to są te z Zachodu i południa Europy. O co tu chodzi? — dopytuje polityk we wpisie na Facebooku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Bezpodstawna reakcja". Wiceszef MSWiA poucza Kołodziejczaka

Kołodziejczak wskazuje, że klienci odwiedzanego supermarketu nie mają możliwości dowiedzieć się, skąd pochodzi dany towar, bo nie jest on w żaden sposób oznakowany. -Brak jakiegokolwiek oznakowania. Worek ziemniaków bez jakiegokolwiek znaczka, bez etykiety. Do tego w kartonie po jabłkach. Inne ziemniaki, które widać, że nie są z Polski - w kartonie po arbuzach — relacjonuje na nagraniu Kołodziejczak.

Kołodziejczak na kontroli w supermarkecie

Na tym nieprawidłowości ujawnione przez kontrolerów z Główny Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (GIJHARS) i Sanepidu się nie kończą. Michał Kołodziejczak pokazał karton "międzynarodowych ziemniaków".

- Tu jest karton Francja ziemniaki. Tutaj ziemniaki z Hiszpanii. Tutaj ziemniaki z Grecji. I tak naprawdę już nie wiemy, skąd co tutaj jest — wskazuje Kołodziejczak. Obok pokazuje karton po marchwi, w którym znajduje się worek z ziemniakami bez żadnej etykiety, co całkowicie umożliwia identyfikację kraju ich pochodzenia.

Nie jest to dobrze oznakowany produkt. Konsument na podstawie tych informacji nie wie, jaki towar zakupuje — podkreślił jeden z kontrolerów GIJHARS zapytany przez Kołodziejczaka.
Trwa ładowanie wpisu:facebook
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić