oprac. Paweł Orlikowski| 

Koniec pandemii? Te dane pokazują dobitnie. Wyprzedziliśmy Niemcy i Hiszpanię

73

Polska rośnie w niechlubnych statystykach. Gdy w krajach, które dramatycznie były dotknięte pandemią koronawirusa, udaje się zmniejszać dzienny wzrost liczby zachorowań, w Polsce bijemy rekordy. Tylko w weekend zdiagnozowano 1,1 tys. przypadków COVID-19. Jednak resort zdrowia zapewnia, że "wszystko jest pod kontrolą". Twarde dane temu przeczą.

Te dane mówią same za siebie. Do końca pandemii jeszcze daleko
Te dane mówią same za siebie. Do końca pandemii jeszcze daleko (PAP, money.pl)

2781 nowych infekcji - to statystyki koronawirusa w Polsce z ostatniego tygodnia (od 1 do 7 czerwca). W tym samym czasie w Niemczech było 2,3 tys. nowych zakażeń. We Włoszech 2 tys., w Hiszpanii 2,1 tys. Podobnie było we Francji.

Na szczęście daleko nam do takich krajów jak Wielka Brytania, Rosja czy Szwecja. Na Wyspach odnotowano ponad 12 tys. nowych zakażeń w ciągu ostatnich siedmiu dni. W Rosji było to już 62 tys. przypadków, a w Szwecji - 6,7 tys. nowych zakażeń.

Oczywiście kraj krajowi pod względem populacji nie jest równy. Jak wylicza money.pl, w Niemczech na każdy milion mieszkańców ostatni tydzień przynosił zaledwie 4 nowe infekcje dziennie, we Włoszech ten wskaźnik wynosi 4,7, a Hiszpania w tym samym czasie notowała średnio 6,4 nowych dziennych zakażeń na milion mieszkańców. Polska ponad dwa razy więcej - 10,4 infekcji na każdy milion mieszkańców.

Nie ma podstaw do mówienia o końcu epidemii. Od końca marca nie było w Polsce ani jednego dnia, gdy wykryta liczba przypadków byłaby mniejsza niż 200.

Zobacz także: Obejrzyj: Bon turystyczny w nowej odsłonie. "Element wsparcia prorodzinnego"

W niedzielę Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 575 nowych infekcjach. To zaledwie o… jeden przypadek mniej niż padło w rekordową sobotę. Łącznie w ciągu dwóch dni weekendu służby wykryły 1,1 tys. przypadków wirusa. Zdecydowaną większość z nich na Śląsku.

Gdyby "odjąć" od wyników województwo śląskie, wykresy wciąż wędrowałyby w górę. I tak 16 maja w "Polsce bez Śląska" było 76 nowych przypadków. Od tego czasu liczba konsekwentnie rośnie. W niedzielę 7 czerwca było to 239 przypadków.

Ministerstwo Zdrowia przekonuje, że epidemia jest pod kontrolą. Jak tłumaczy szef resortu Łukasz Szumowski, nowe przypadki pojawiają się wyłącznie w ogniskach, które "błyskawicznie są zamykane".

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić