Kryzys na granicy z Białorusią to dopiero początek. Problemy stworzy też Ukraina
Ledwie prezydent przedłużył stan wyjątkowy na granicy z Białorusią, a za chwilę może nas czekać spór polsko-ukraiński. Tym razem jednak nie chodzi o migrantów a o system wizowy. Posłowie Konfederacji alarmują, że za chwilę przestaniemy przyjmować Ukraińców do pracy.
Czeka nas kryzys wizowy z Ukrainą? Tak uważa przewodniczący Koła Poselskiego Konfederacja Jakub Kulesza, który zwrócił uwagę na problem w interpelacji do premiera Mateusza Morawieckiego - pisze Superbiz.se.pl.
Chodzi o firmę obsługującą wnioski wizowe dla Ukraińców. Przetarg wygrało francusko-polskie konsorcjum TLS z uczestnictwem krajowej spółki Personnel Service. Jednak ta ostatnia zajmuje się rekrutacją pracowników z Ukrainy na potrzeby polskiego rynku pracy. Zdaniem Kuleszy dochodzi tutaj do konfliktu interesów w przypadku jednoczesnej obsługi wiz składanych przez obywateli Ukrainy i potencjalnych pracowników.
Zwycięzcą przetargu ogłoszono konsorcjum francusko-polskie, w którym polski partner jest jednocześnie firmą werbującą pracowników tymczasowych z Ukrainy dla firm krajowych. Wykonywanie zadania publicznego i świadczenie usług prywatnych wobec tych samych obywateli Ukrainy jest w moim odczuciu konfliktem interesów - stwierdził Jakub Kulesza w rozmowie z superbiz.se.pl
Przez Ukrainę już przechodzą protesty w tej sprawie - informuje poseł. Kilkanaście protestów przeprowadzono w Kijowie i innych miastach Ukrainy. Demonstracje i pikiety zorganizowano również przed polską ambasadą oraz konsulatami.
Poseł nie ma wątpliwości: czeka nas kryzys wizowy. W związku z tym w interpelacji zapytał premiera Mateusza Morawieckiego, jak zamierza przeciwdziałać ewentualnemu nasileniu kryzysu.