Spojrzał na paragon i chwycił za telefon. Zobaczcie. Oto cena cukru

Nieustannie temat dostępności i cen cukru budzi dużo emocji. Pan Wiktor chciał kupić tylko 1-kilogramowe opakowanie cukru. Ani w Biedronce, ani w Lidlu nie znalazł go na półkach. Poszedł do innego sklepu. Tam cena cukru - jak sam mówi - "zwaliła go z nóg". Ile zapłacił?

.Pan Wiktor pokazał, ile zapłacić za cukier.
Źródło zdjęć: © Twitter

Od lipca br. mierzyliśmy się z problemem dostępności cukru w wielu sklepach, wprowadzono nawet limity. Jednocześnie jego cena zaczęła drastycznie wzrastać. Obecnie wydaje się, że sytuacja się ustabilizowała. W większości marketów bez problemu kupimy cukier, nawet większe ilości, gdyż duże sieci podjęły decyzję o zniesieniu limitów. Ceny cukru jednak nadał są wysokie.

Tyle zapłacił za 1 kg cukru

W popularnych dyskontach jak Biedronka czy Lidl za 1 kg cukru trzeba zapłacić ok. 4,99 zł. W innych sklepach ceny cukru potrafią przyprawić o zawrót głowy. Przekonał się o tym pan Wiktor, który wybrał się do jednego z marketów w Poznaniu. Za opakowanie cukru zapłacił aż... 7,59 zł.

Skończył mi się cukier ... Nie dostałem go w Biedronce, ani w Lidlu. Jest w Społem. Cena zwaliła mnie z nóg. Czy to nowa fala "braku towaru", aby za chwilę sprzedać go sporo drożej? - zastanawia się pan Wiktor.

Wielu Polaków wciąż boi się, że sytuacja z lipca się powtórzy i w sklepach znowu zabraknie cukru i innych towarów. Dlatego robią zapasy.

Moja babcia ma już w kredensie 20 kilogramów cukru i 10 kg mąki. Nawet soli kupiła na lata – relacjonuje pani Maja w rozmowie z portalem supertydzien.pl.

- Teraz znowu do mnie wydzwania i prosi, żeby zrobić jej zapas cukru - dodaje pani Maja. Kobieta nie ukrywa irytacji. - Muszę o was zadbać, bo wy nie macie pojęcia, co to głód. Wydaje pieniądze, których ma niewiele, a tego cukru do śmierci nie zje, bo w ogóle je go niewiele - podkreśla.

Obawy o to, że może zabraknąć towarów, są wyższe właśnie wśród osób starszych. Może to być pokłosiem ich doświadczeń z PRL-u, kiedy niedobory były powszechne. Natomiast od czasu transformacji, czyli już od ponad 30 lat, one w ogóle nie występują i trzeba o tym pamiętać - wyjaśnia Marcin Luziński, ekonomista Santander Bank Polska, cyt. przez portal Strefa Biznesu.

Gdzie największe wzrosty cen? "Drożeje właściwie wszystko"

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę