Pani Helena zachwycona. Pokazała nam swoje okazy. Znalazła pod Warszawą

59

Trwa sezon na grzyby. Ostatnie deszczowe dni przyniosły wysyp prawdziwków, podgrzybków czy kurek. Jedna z naszych czytelniczek pokazała nam swoje imponujące zbiory. Okazy pochodzą z woj. mazowieckiego. Dzięki nim pani Helena zaoszczędziła sporo pieniędzy.

Pani Helena zachwycona. Pokazała nam swoje okazy. Znalazła pod Warszawą

Choć sierpień jeszcze się nie skończył, to już wszędzie można spotkać grzyby. Umiarkowanie ciepłe dni i ulewy sprawiły, że w lasach zaroiło się od podgrzybków i prawdziwków.

Grzybobranie. Wystarczyło 20 minut zbierania. Koszyk pełen grzybów

Jedna z naszych czytelniczek pochwaliła się swoimi zbiorami, pochodzącymi z podwarszawskiego lasu. Jak powiedziała - wystarczyło 20 minut zbierania, żeby znaleźć cały koszyk dorodnych kani.

Łącznie znaleźliśmy 30 kani. Niektóre kapelusze miały nawet średnicę 30 cm! Najmniej miały po 9 cm - opisuje nasza czytelniczka.

Pani Helena powiedziała, że nie spodziewała się takich zbiorów. Wcześniej planowała grzyby kupić, ale zdecydowała się na krótki spacer, z którego wróciła z pięknymi kaniami. I nie tylko!

Znalazłam te kanie w lesie pod Warszawą. Nie powiem gdzie, bo nie chcę zdradzać swojej miejscówki na ten sezon. Przypadkiem znalezionej, dodam. Przeszłam się tam, choć wcale nie szykowałam się na grzybobranie. Właściwie to nastawiałam się na kupno grzybów z mężem - mówi nasza czytelniczka.
Oprócz kani znaleźliśmy też mnóstwo podgrzybków i kilkanaście prawdziwków. Łącznie, zachęceni znalezieniem w tak krótkim czasie tylu kani, grzybobranie zajęło nam ponad 1,5 godziny - dodaje.

W lasach roi się nie tylko od grzybów, ale także od grzybiarzy. I nic dziwnego. Niektóre gatunki grzybów są bardzo drogie. Cena za kilogram kurek waha się od 45 do 60 zł, podgrzybki to około 30 zł, natomiast borowiki, w zależności od wielkości i jakości, to wydatek od 15 do nawet 50 zł za kilogram. Cena za kanie różni się w zależności od wielkości grzyba, jest to zazwyczaj około 2-3 zł za sztukę.

Szukając grzybów widzieliśmy grzybiarzy, ale mimo tego zdaje się, że grzybów jest na tyle dużo, aby każdy mógł zebrać chociaż jeden koszyk. Nie można się zniechęcać! To loteria. Nam się udało i mam nadzieję, że jeszcze nie raz znajdę kanie w tamtym miejscu - dzieli się z nami swoimi wrażeniami radosna pani Helena.
Zobacz także: Wysyp trujących grzybów w polskich lasach. Ekspert o kardynalnym błędzie grzybiarzy
Autor: ABA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić