Przyszedł rachunek. Prawie 7 tys. zł. "Myślałam, że to pomyłka"
Pani Jadwiga mieszka na obrzeżach Wrocławia. Kobieta jest zrozpaczona, bowiem od trzech lat zmaga się z ogromnymi rozliczeniami opłat za ciepło. Ten temat nie daje jej spokoju. Sprawie przyjrzał się "Fakt".
Jak informuje "Fakt", wszystko zaczęło się zaraz po remoncie niewielkiego mieszkania na obrzeżach Wrocławia. Wykonawca, chcąc osuszyć ściany, użył nagrzewnicy elektrycznej. Choć to powszechna praktyka, nieoczekiwanie doprowadziła do poważnych konsekwencji.
System naliczania opłat za ciepło "oszalał" i zinterpretował energię z nagrzewnicy jako nadmierne ogrzewanie. W rezultacie emerytka otrzymała rachunek opiewający na 6 tys. 800 zł.
W pierwszej chwili pomyślałam, że to pomyłka - wspomina pani Jadwiga.
Stworzył ogromną firmę. Szczerze radzi: "Nie słuchaj klientów"
Jak się jednak okazało, naliczenie było prawidłowe z punktu widzenia systemu. Urządzenia zamontowane na kaloryferach mierzą temperaturę grzejników, ale nie potrafią odróżnić ciepła pochodzącego z innych źródeł.
"Od trzech lat walczę o sprawiedliwość"
Kobieta natychmiast złożyła reklamację zarówno do zarządcy wspólnoty, jak i firmy rozliczającej ciepło. Jak ustalono, podobne problemy zgłaszali również inni mieszkańcy. W odpowiedzi nowy zarządca zdecydował się zrezygnować z podzielników i wprowadzić rozliczanie ryczałtowe – proporcjonalne do powierzchni mieszkania.
Ten model lepiej odzwierciedla faktyczne obciążenie kosztami ogrzewania i jest bardziej przejrzysty dla wszystkich mieszkańców - tłumaczy zarządca, cytowany przez "Fakt".
Mimo zmian, sytuacja pani Jadwigi nie została rozwiązana. Kobieta przez część roku przebywa za granicą u dzieci, a zimą mieszkanie pozostaje praktycznie nieogrzewane. - Kaloryfery są ustawione na minimalne grzanie, bo nie ma potrzeby, aby grzały mocniej - mówi tabloidowi.
Niestety, zarządca nie uwzględnił jej nieobecności. Zamiast zwrócić nadpłatę, środki przeksięgowano na poczet spornego rachunku z 2022 roku. - Firma rozliczająca ogrzewanie odmówiła najpierw mi, a potem mojemu prawnikowi wglądu do kartoteki, zasłaniając się tajemnicą - relacjonuje rozgoryczona seniorka.
Dla pani Jadwigi spór o ogrzewanie stał się źródłem stresu i problemów finansowych. - Ktoś na podstawie błędnych odczytów naliczył mi nienależną dopłatę. Od trzech lat walczę o sprawiedliwość i skorygowanie tego rozliczenia - mówi kobieta.