Rosyjski oligarcha musi być wściekły. USA ma plany wobec Amadei
Amadea, czyli superjacht, którego właścicielem nieoficjalnie jest rosyjski oligarcha Sulejman Korimow, może zostać wkrótce przejęty przez USA. Olbrzymi, warty majątek jacht, kilka dni temu przycumował na Fidżi. Kroki podjęła wobec niego miejscowa policja.
Prokuratura Fidżi chce uniemożliwić rosyjskiemu oligarsze przemieszczenie mienia o znacznej wartości z fidżyjskiego portu. Christopher Pryde, dyr. prokuratury, złożył w tej sprawie wniosek do Sądu Najwyższego, w którym znajdują się dwa żądania:
Jacht motorowy Amadea nie może opuścić wód Fidżi do czasu sfinalizowania wniosku o rejestrację nakazu zajęcia mienia oraz zarejestrowania amerykańskiego nakazu zajęcia Amadei - takie żądania mają znajdować się w dokumencie, twierdzi portal The Guardian.
Agent superjachtu zaprzecza, aby jego właścicielem był rosyjski oligarcha
Co warto odnotować, agent superjachtu zaprzecza, aby ten należał do rosyjskiego oligarchy Sulejmana Korimowa, co znacząco utrudnia jakiekolwiek działania związane z konfiskatą mienia. Wciąż nie udało się ustalić, czyja naprawdę jest Amadea. Jacht, jak donosi "The Guardian", zarejestrowany został na Kajmanach i jest własnością jednej z firm.
W sprawie statku wciąż trwa śledztwo. Amerykanie, tak jak rząd Fidżi, chcą, aby jacht został zajęty w ramach sankcji nałożonych na Korimowa.