Sadownicy załamują ręce. Wystarczyło dosłownie kilka minut
Sadownicy z okolic Opola Lubelskiego liczą straty po gwałtownym gradobiciu, które nawiedziło ten rejon wieczorem w niedzielę 19 maja. Żywioł wyrządził ogromne szkody, których w wielu przypadkach nie da się już odratować. Zniszczone są truskawki, jagody czy jabłka, trwa szacowanie strat.
Tegoroczna wiosna wyjątkowo daje się we znaki sadownikom. Kilka tygodni temu mieliśmy do czynienia z niespodziewaną falą przymrozków, która postawiła na nogi rolników z całej Polski. Teraz natura po raz kolejny dała o sobie znać.
W sieci pojawiły się zdjęcia z okolic Opola Lubelskiego. Pokazują one siłę żywiołu, jaki nawiedził tamten teren w niedzielę, 19 maja po godzinie 21:00. Mowa o gwałtownym gradobiciu, które w ciągu zaledwie kilku minut szybko zmieniło lokalny krajobraz.
Żywioł zniszczył w okolicy wszystkie uprawy, trwa szacowanie i liczenie strat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dramatyczne ceny czereśni. "Żadna tarcza antykryzysowa nie pomogła"
Spustoszenie w kilka minut. Straty po opadzie gradu są ogromne
Do sieci trafiło mnóstwo fotografii pokazujących spustoszenie, jakiego dokonał kilkuminutowy opad gradu. Jak wynika z relacji sadowników i rolników, straty wyrządzone przez żywioł są ogromne.
Mowa tutaj zwłaszcza o sadach czy polach uprawnych. Rolnicy załamują także ręce nad plantacjami jagodowymi - już niebawem zaczyna się coroczny sezon na borówki amerykańskie, ale wielu plantatorów ten sezon musi spisać na straty.
Co więcej, gradobicie dopełniło dzieła zniszczenia, jakie wyrządziły wspomniane już przymrozki. Drzewa i krzewy owocowe zostały pozbawione liści i pędów, a wiele z nich nie przetrwało opadów ciężkiego gradu.
Czytaj także: Niemiecki naukowiec przewidział. Podał nawet datę
Teraz sadowników i rolników z tamtego rejonu czeka ciężka walka o uratowanie choć części tegorocznych zbiorów. Wielu plantatorów nie martwi się już o tegoroczny sezon - teraz chcą rozpocząć działania mające na celu utrzymanie drzew i krzewów owocowych na przyszły rok. Wiele zależy jednak od pogody, która - jak pokazują ostatnie tygodnie - potrafi być mocno nieprzewidywalna.