W USA brakuje ketchupu. Ceny rosną, Heinz otwiera nowe linie produkcyjne

4

W Polsce na początku pandemii brakowało drożdży, a Amerykanie mają dziś problemy z niedoborem ketchupu. Skąd ten problem? Wszystko przez ogromny popyt na jednorazowe porcje w saszetkach.

W USA brakuje ketchupu. Ceny rosną, Heinz otwiera nowe linie produkcyjne
Heinz uruchamia nowe linie produkcyjne, by zaspokoić popyt (Flickr)

Wyznawcy zasady "z ketchupem wszystko smakuje lepiej" przeżywają w Stanach Zjednoczonych trudny czas. Pomidorowego sosu brakuje, a ceny rosną.

Winne całemu zamieszaniu są małe saszetki, znane m.in. z sieci fast foodowych. W przyfabrycznych stołówkach czy restauracjach odchodzono od ogólnodostępnych i dużych opakowań na rzecz małych saszetek z pojedynczą porcją keczupu. Popyt na nie wywrócił rynek.

Fabryki czy magazyny, a już szczególnie stołówki to pomieszczenia, gdzie ewentualna transmisja wirusa może być duża. Dlatego firmy chcą minimalizować zagrożenie np. poprzez ograniczanie liczby osób przy stolikach czy też eliminują opakowania wielokrotnego użytku. Popyt na jednorazowe saszetki z keczupem diametralnie zwiększył się napędzany trendami dostaw i zakupów, ale linie produkcyjne były przystosowane do wytwarzania opakowań dużych stąd nagłe braki – tłumaczy Zbigniew Czajkowski, Channel & Marketing Manager w NMG SA.

W USA brakuje ketchupu, Heinz zwiększa moce

Według Wall Street Journal od stycznia 2020 roku ceny opakowań keczupu wzrosły o 13 proc. Największy producent keczupu w USA – Kraft Heinz – zapewnia jednak, że deficyty w towarze będą tylko chwilowe.

Heinz planuje w kwietniu otworzyć dwie nowe linie produkcyjne, zwiększając produkcję o 25 proc., co pozwoli na wyprodukowanie dodatkowych 12 miliardów opakowań keczupu rocznie.

Autor: PAS
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić