aktualizacja 

Zakopane. Arabscy turyści pokochali ten polski produkt. Z półek znikają ostatnie sztuki

20

Na Krupówkach można już dostrzec napisy po arabsku. Górale w mig pojęli, że goście z krajów arabskich to prawdziwa żyła złota. Szczególnie że Arabowie pokochali lokalne produkty. Sprzedawcy zgodnie twierdzą, że to słodycze stanowią sporą część ich zakupów. I nie chodzi tylko o krówki.

Zakopane. Arabscy turyści pokochali ten polski produkt. Z półek znikają ostatnie sztuki
Turyści z Bliskiego Wschodu cenią sobie lokalne produkty (Agencja Wyborcza.pl, GWL KRAK JW, Jakub Wlodek)

Goście z krajów arabskich przyjeżdżają do Zakopanego całymi rodzinami. Zostają kilka tygodni, a nawet dłużej.

Podczas pobytu raczej niechętnie decydują się na górskie wędrówki, za to z przyjemnością spacerują po mieście, odwiedzają restauracje i sklepy, w których zostawiają niemałe pieniądze. Bo Zakopane jest dla nich Arabów również pod względem finansowym.

Sprzedawcy opowiadają, że zdarza się, iż do sklepu przychodzi Arab, który ma kilka żon, a każdej z nich kupuje jakąś pamiątkę. Nie zapomina też o prezentach dla dzieci.

Tak było w przypadku pewnego dubajskiego szejka, który... miał wydać majątek na krówki. Kupił kilka torebek cukierków i – jak twierdzi sprzedawca – zapłacił za nie 2,5 tysiąca złotych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Żywioł dał o sobie znać w Małopolsce. Potężne gradobicie na nagraniach

Nic dziwnego, że górale cieszą się z obecności turystów z Bliskiego Wschodu. Wypełniają oni lukę po gościach z Białorusi i Rosji i chętnie wydają pieniądze, podczas gdy drożyzna zmienia nawyki polskich turystów. Ci, poza plecakiem turystycznym, dźwigają na barkach ciężar inflacji.

Zakopane: arabscy turyści pokochali ten produkt

Lokalni sprzedawcy opowiadają, że Arabowie cenią sobie produkty z napisem ''handmade'', chętnie sięgają też po oscypki, wina, miody i słodycze.

Teraz okazuje się, że arabscy klienci zajadają się nie tylko krówkami. Jak poinformował ''Fakt'', z półek w ekspresowym tempie znikają również kruche batoniki polskiej marki z ponad 100-letnią tradycją.

Chodzi o charakterystyczne trójkątne wafelki Elitesse z kremem kakaowym, produkowane przez markę Skawa z Wadowic.

Potrafią pakować do koszyków całe opakowania z kilkudziesięcioma sztukami — relacjonuje sprzedawczyni w rozmowie z ''Faktem''.

Kobieta dodaje, że to właśnie słodycze stanowią sporą część zakupów Arabów w jej sklepie w centrum Zakopanego. Na drugim miejscu jest... mięso - kurczaki i wędliny.

Średni koszyk zakupowy to od 200 do 300 zł. Gdyby nie oni, to w tym roku mogłoby być naprawdę ciężko. Tak naprawdę robią nam ponad połowę utargu — przyznaje sprzedawczyni.

Kobieta podkreśliła również, że arabscy klienci są kulturalni, uprzejmi i nie sprawiają problemów, podczas gdy ''z Polakami bywa różnie''.

Autor: APOL
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić