Zakopane. Arabscy turyści pokochali ten polski produkt. Z półek znikają ostatnie sztuki

Na Krupówkach można już dostrzec napisy po arabsku. Górale w mig pojęli, że goście z krajów arabskich to prawdziwa żyła złota. Szczególnie że Arabowie pokochali lokalne produkty. Sprzedawcy zgodnie twierdzą, że to słodycze stanowią sporą część ich zakupów. I nie chodzi tylko o krówki.

Turyści z Bliskiego Wschodu cenią sobie lokalne produktyTuryści z Bliskiego Wschodu cenią sobie lokalne produkty
Źródło zdjęć: © Agencja Wyborcza.pl, GWL KRAK JW | Jakub Wlodek

Goście z krajów arabskich przyjeżdżają do Zakopanego całymi rodzinami. Zostają kilka tygodni, a nawet dłużej.

Podczas pobytu raczej niechętnie decydują się na górskie wędrówki, za to z przyjemnością spacerują po mieście, odwiedzają restauracje i sklepy, w których zostawiają niemałe pieniądze. Bo Zakopane jest dla nich Arabów również pod względem finansowym.

Sprzedawcy opowiadają, że zdarza się, iż do sklepu przychodzi Arab, który ma kilka żon, a każdej z nich kupuje jakąś pamiątkę. Nie zapomina też o prezentach dla dzieci.

Tak było w przypadku pewnego dubajskiego szejka, który... miał wydać majątek na krówki. Kupił kilka torebek cukierków i – jak twierdzi sprzedawca – zapłacił za nie 2,5 tysiąca złotych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Żywioł dał o sobie znać w Małopolsce. Potężne gradobicie na nagraniach

Nic dziwnego, że górale cieszą się z obecności turystów z Bliskiego Wschodu. Wypełniają oni lukę po gościach z Białorusi i Rosji i chętnie wydają pieniądze, podczas gdy drożyzna zmienia nawyki polskich turystów. Ci, poza plecakiem turystycznym, dźwigają na barkach ciężar inflacji.

Zakopane: arabscy turyści pokochali ten produkt

Lokalni sprzedawcy opowiadają, że Arabowie cenią sobie produkty z napisem ''handmade'', chętnie sięgają też po oscypki, wina, miody i słodycze.

Teraz okazuje się, że arabscy klienci zajadają się nie tylko krówkami. Jak poinformował ''Fakt'', z półek w ekspresowym tempie znikają również kruche batoniki polskiej marki z ponad 100-letnią tradycją.

Chodzi o charakterystyczne trójkątne wafelki Elitesse z kremem kakaowym, produkowane przez markę Skawa z Wadowic.

Potrafią pakować do koszyków całe opakowania z kilkudziesięcioma sztukami — relacjonuje sprzedawczyni w rozmowie z ''Faktem''.

Kobieta dodaje, że to właśnie słodycze stanowią sporą część zakupów Arabów w jej sklepie w centrum Zakopanego. Na drugim miejscu jest... mięso - kurczaki i wędliny.

Średni koszyk zakupowy to od 200 do 300 zł. Gdyby nie oni, to w tym roku mogłoby być naprawdę ciężko. Tak naprawdę robią nam ponad połowę utargu — przyznaje sprzedawczyni.

Kobieta podkreśliła również, że arabscy klienci są kulturalni, uprzejmi i nie sprawiają problemów, podczas gdy ''z Polakami bywa różnie''.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Łatwy sposób na czyste ramy okienne. Odzyskają biały kolor
Łatwy sposób na czyste ramy okienne. Odzyskają biały kolor
Europejscy liderzy ostrzegają Zełenskiego. Chodzi o Putina
Europejscy liderzy ostrzegają Zełenskiego. Chodzi o Putina
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył