Zapłaciła 100 zł za główkę kapusty. "Tego już za wiele!"

370

Nie dość, że w Polsce panuje wszechobecna drożyzna, to klienci niektórych sklepów zauważają częste pomyłki podczas kasowania produktów przy kasie. Oburzona pani Marta postanowiła napisać list do lokalnego serwisu. Zapłaciła aż 100 złotych za główkę kapusty. Ta sytuacja ją przerosła. - Tego już za wiele! - pisze kobieta.

Zapłaciła 100 zł za główkę kapusty. "Tego już za wiele!"
Zapłaciła 100 zł za główkę kapusty. "Tego już za wiele!" (Pixabay)

Pani Marta postanowiła napisać list do redakcji lokalnego serwisu trojmiasto.pl. Kobietę spotkała w sklepie nietypowa sytuacja. Kasjerka pomyliła się, a poszło o naprawdę sporą kwotę. Niestety, coraz wyższe ceny w sklepach uśpiły jej czujność i na paragon spojrzała dopiero po wejściu do domu. Okazało się, że kobieta zapłaciła za kapustę... 100 złotych!

Zakupy w dużym sklepie robię z reguły dwa razy w tygodniu. Rachunek po 300 zł już mnie nie dziwi. Zwłaszcza, gdy przy okazji kupuję jakąś chemię albo alkohol. Przy takiej kwocie i liczbie produktów łatwo nie zauważyć błędu kasjerki. A te, mam wrażenie, zdarzają się coraz częściej - wyjaśnia pani Marta w nadesłanej korespondencji.

Mieszkanka Trójmiasta zauważyła aż trzy pomyłki w ostatnich dwóch miesiącach. Pierwsza dotyczyła makaronu - zamiast dwóch, nabito aż 14 paczek. - Powiedziałam o tym kasjerce, ale jak zamiast dwójki wcisnęła 14? Nie wnikałam, a nie chcę nikogo bezpodstawnie oskarżać - czytamy.

Zapłaciła 100 zł za główkę kapusty. "Tego już za wiele!"

Druga pomyłka dotyczyła przypraw na wagę i kapusty. Zakupy były niewielkie, a cena, którą usłyszała kobieta, to aż 204 zł. Taki rachunek mocno ją zdziwił, ale wszechobecna drożyzna nieco uśpiła czujność pani Marty. Wróciła do domu i dopiero na miejscu postanowiła sprawdzić paragon.

Tam mnie jednak coś tknęło i sprawdziłam paragon. Może po prostu chciałam zobaczyć co tak podrożało. I okazało się, że zamiast kapusty na wagę, nabito mi jakąś orientalną przyprawę. Zapłaciłam ponad 100 zł za główkę kapusty! Tego już było za wiele, więc od razu ją zabrałam i pojechałam do sklepu.

W sklepie bez problemu udało się odzyskać nadpłacone pieniądze. Kapusta została zważona i wyszła na jaw pomyłka kasjerki. Ostatnia, trzecia sytuacja, dotyczyła martini. Pani Marta kupiła jedną butelkę, a nie dwie, jak wynikało z paragonu. Nie było łatwo odzyskać pieniądze, jednak po przejrzeniu monitoringu, kierownik przyznał kobiecie rację.

Wniosek jest jeden - zawsze warto sprawdzić paragon, nawet od razu po zakupach, by nie mieć potem problemów i nie przepłacać za coś, czego wcale nie kupiliśmy. Ja już zawsze sprawdzam paragon przy kasie, a gdzie się da, korzystam z samoobsługowych - wyznaje kobieta, cytowana przez trojmiasto.pl.
Zobacz także: Surówka z białej kapusty i rzodkiewki. Doskonały dodatek do obiadu
Autor: WIP
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić