Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Marcin Lewicki
Marcin Lewicki | 

Zatrważające komentarze o BMW, które brało udział w wypadku na A1

1158

Wracamy do sprawy tragicznego wypadku, do którego doszło na autostradzie A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina. Internauci odnaleźli BMW, które mogło spowodować zdarzenie. Komentarze na temat stylu jazdy kierowcy tego auta są zatrważające!

Zatrważające komentarze o BMW, które brało udział w wypadku na A1
Policja potwierdza, że BMW uczestniczyło w wypadku. Jego rola jest jednak jeszcze niewyjaśniona (Facebook)

Przypomnijmy, że do wypadku na A1 doszło między godziną 20:00 i 21:00 w sobotę (16 września). Osobowa KIA uderzyła w barierki i stanęła w płomieniach. Niestety, w zdarzeniu zginęła rodzina (w tym pięcioletnie dziecko).

Do wypadku miał przyczynić się kierowca BMW, który jechał za KIĄ. Samochód na elbląskich tablicach ma swoje "konto" na portalu tablica-rejestracyjna.pl. To miejsce, gdzie kierowcy dzielą się swoimi opiniami na temat innych zmotoryzowanych.

Numery rejestracyjne BMW zostały wręcz zalane falą wpisów różnego rodzaju internautów, którzy chcą wyjaśnić sprawę. Przypomnijmy, że pierwotnie śledczy uznali, że do wypadku nie przyczyniły się osoby trzecie.

Materiały filmowe udostępnione w sieci wskazują natomiast, że za zdarzeniem mógł stać kierowca, który jechał najprawdopodobniej z prędkością przekraczającą 250 kilometrów na godzinę!

Internauci rozprawiają się z kierowcą BMW. Prokuratura milczy, a rodzina reaguje

Komentujący w bardzo dosadny sposób komentują zachowanie kierowcy, który - to potwierdzają nagrania - przekroczył prędkość w znaczny sposób.

Przekracza dopuszczalna prędkość na autostradzie, czym doprowadza do niebezpiecznych sytuacji - napisał jeden z komentujących, wskazując, że nie jest to pierwszy raz, gdy posiadacz BMW doprowadził do groźnego zdarzenia.

Osoby, które opublikowały komentarze po zdarzeniu, nie gryzą się w język.

Jaką trzeba być nędzną kreaturą, by nie liczyć się w ogóle z życiem innych ludzi. Nędznik miał czas dwóch sekund na mruganie światłami (bo muszą mu ustąpić), ale nie miał za grosz chęci wyhamowania szaleńczej jazdy przed normalnie jadącym autem, bo spaliłby o parę groszy więcej benzyny na powtórne przyśpieszanie swoim BMW - stwierdził drugi internauta.
Zobacz także: Wypadek / kolizja KIA z BMW na A1 kolo Piotrkowa Trybunalskiego (16.09.2023)

Wiele osób (m.in. użytkownicy i administratorzy portalu Wykop.pl) prowadzą swoje "śledztwo" w celu namierzenia kierowcy BMW i jego danych. Pojawiły się już plotki, że mężczyzna prowadzący auto jest kimś bliskim dla funkcjonariuszy policji.

Przypomnijmy, że policja dementuje plotki, że mężczyzna prowadzący BMW miał być funkcjonariuszem lub kimś bliskim dla funkcjonariuszy.

Do sprawy odniósł się też ojciec mężczyzny, który jechał BMW. W rozmowie z portalem onet.pl stwierdził, że "internet wydał wyrok", a "insynuacje nie pozostaną bez konsekwencji prawnych". Prokuratura przekazała natomiast, że nikt w tej sprawie nie usłyszał jeszcze zarzutów.

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Wygląd Papieża Franciszka przykuł wzrok wiernych. Od razu to zauważyli
Na lotnisku pojawiły się tajemnicze "prześwietlarki". Nie wiadomo, gdzie wysyłają metadane
Na koniu pojechał do McDonald's. Chciał sprawdzić, czy go obsłużą
"Alkohol widmo" na imprezie ojca Rydzyka. Cena? Jak na festiwalu
"Łowca asteroid" zdradza całą prawdę. Tego NASA nie mówi oficjalnie
Byliśmy na urodzinach Radia Maryja. "Nie śpijmy, katolicy, róbmy dzieci!"
Karol Nawrocki zaprzecza związkom z Olgierdem L. "Relacje były publiczne"
Eksplozja w Holandii. Ratownicy walczą z czasem przeszukując gruzy
Niesamowity wyczyn nastolatka z Australii. Pobił rekord Usaina Bolta
Chciał spędzić sylwestra w Krakowie. Został oszukany
Zrobił grób reżysera "Czterdziestolatka". Pokazał imponującą mogiłę młodej Romki
Karol Nawrocki zdradził swoje stanowisko ws. aborcji. "Jestem katolikiem"
Wróć na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić