ZUS zapuka do domów Polaków. Sprawdzi rodziców

To jedna z największych obietnic wyborczych Koalicji Obywatelskiej. Tzw. babciowe, czyli 1500 zł miesięcznie na dziecko przypada tym rodzinom, w których oboje rodzice poszli do pracy. Weryfikować to ma Zakład Ubezpieczeń Społecznych.

Program "aktywny rodzic" wciąż budzi wiele wątpliwościProgram "aktywny rodzic" wciąż budzi wiele wątpliwości
Źródło zdjęć: © Pexels

Oficjalnie program nosi nazwę "Aktywny rodzic" i wprowadza trzy nowe świadczenia. Pierwszym z nich jest "aktywni rodzice w pracy" (tzw. babciowe), które przysługuje aktywnym zawodowo rodzicom na zorganizowanie opieki dla dziecka w wieku od 12 do 35 miesięcy. Wynosi ono 1500 zł miesięcznie.

Można w tym przypadku podpisać tzw. umowę uaktywniającą, na mocy której osoba opiekująca się dzieckiem będzie objęta obowiązkowymi ubezpieczeniami: emerytalnym, rentowymi, wypadkowym i zdrowotnym. Składki na te ubezpieczenia sfinansuje w całości lub w części państwo. Nie jest to jednak obowiązkowe.

Kolejnym świadczeniem jest "aktywnie w żłobku", na podstawie którego rodzice otrzymują do 1500 zł miesięcznie na dziecko, aby pokryć koszty jego pobytu w żłobku, klubie dziecięcym czy też u opiekuna dziennego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Polska płaci cenę za rozdawnictwo. "Czesi zrozumieli i mają cud"

Ostatnim, najniższym ze świadczeń, jest świadczenie "aktywnie w domu", czyli 500 zł miesięcznie dla dziecka w wieku od 12 do 35 miesięcy, będącego wychowywanym przez rodziców w domu.

Wiele osób wciąż ma wątpliwości co do tego, na jakich dokładnie zasadach funkcjonuje świadczenie "aktywni rodzice w pracy", czyli właśnie tzw. babciowe. Na najczęstsze z nich odpowiedział "Fakt".

Umowa o pracę, zlecenie czy własna działalność?

Jak się okazuje, z babciowego mogą korzystać również rodzice, którzy pracują na własny rachunek, jeśli prowadzona przez nich działalność nie jest zawieszona, a do tego jest w choć minimalnym stopniu oskładkowana.

Aby otrzymać świadczenie, trzeba spełnić warunek jakim jest zgłoszenie do ubezpieczenia emerytalnego i rentowego od podstawy, której łączna wysokość obydwojga rodziców wynosi nie mniej niż 100 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę i jednocześnie nie mniej dla każdego z rodziców niż 50 proc. płacy minimalnej.

Również osoby na umowie-zlecenie będą mogły skorzystać z "babciowego". Także w ich przypadku także trzeba zgłosić do ubezpieczenia emerytalnego i rentowego od podstawy, której łączna (dla obojga rodziców) wysokość wynosić będzie nie mniej niż 100 proc. płacy minimalnej.

Najłatwiej mają tutaj osoby na umowie o pracę - w ich przypadku ZUS sam sprawdzi wysokość odprowadzanych składek.

Warto podkreślić, że "babciowe" przysługuje tylko rodzinom, gdzie oboje rodziców jest aktywnych zawodowo. Wyjątkiem są rodzice samotnie wychowujący dzieci. Jednak aby oni mogli korzystać z "babciowego" to podstawa składek emerytalnych i rentowych takiego rodzica nie może być niższa niż 100 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę.

Prawo do "babciowego" ma każda grupa zawodowa

Jak możemy się przekonać, z "babciowego" skorzystać mogą zarówno rolnicy, jak i przedstawiciele służb mundurowych czy innych zawodów zaufania publicznego, jak sędzia czy prokurator.

Co warto nadmienić - projekt nie zakłada weryfikowania tego, ile dokładnie dni opieki świadczyła niania. To, co przede wszystkim jest poddawane weryfikacji, to kwestia pracy obojga rodziców.

Kiedy zgłaszać się do programu?

Aby skorzystać ze świadczeń programu, należy złożyć wniosek o konkretne świadczenie w miesiącu, kiedy dziecko kończy 12 miesiąc życia.

Może być tak, że z początku rodzice będą chcieli opiekować się dzieckiem w domu - wówczas wypełniają wniosek o świadczenie w ramach "aktywnie w domu", a następnie gdy wrócą do aktywności zawodowej, złożą drugi wniosek - "aktywni rodzice w pracy" i od kolejnego miesiąca wypłacane im będzie 1500 zł świadczenia, a dotychczasowe 500 zł z projektu "aktywnie w domu" zostanie wówczas uchylony.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę