Sąd nie popuścił Martyniukowi. Gwiazdor disco polo ukarany

12

Nie jest tajemnicą, że Daniel Martyniuk od lat przysparza rodzicom zmartwień. Jak się okazuje, z powodu syna problemy z prawem ma teraz także sam gwiazdor. Jeden z tabloidów donosi, czym sobie przeskrobał Martyniuk i jak tłumaczy całe zamieszanie z nałożoną na niego karą grzywny.

Sąd nie popuścił Martyniukowi. Gwiazdor disco polo ukarany
Nie tylko Daniel, ale i Zenon Martyniuk ma teraz problemy z prawem (AKPA, AKPA)

Mimo iż w ostatnim czasie coraz mniej słychać o wybrykach Daniela Martyniuka, który według ostatnich doniesień kolorowej prasy planuje ślub z ukochaną Faustyną (młodym marzy się ponoć uroczystość kościelna, choć ta wymagałoby unieważnienia ślubu z Eweliną, matką jego 4-letniej córki), to dawne problemy z prawem ciągną się za synem gwiazdy disco polo.

Co więcej, można nawet powiedzieć, że przez kłopoty Daniela rykoszetem oberwał jego ojciec.

Zenon Martyniuk, powołany w charakterze świadka w sprawie o znieważenie sędziego przez Daniela (chłopak w wulgarnych słowach skomentował w sieci wyrok skazujący go za złamanie kwarantanny), nie stawił się bowiem w zambrowskim Sądzie rejonowym.

Jak podaje "Super Express", w związku z absencją gwiazdora sąd ukarał go grzywną w wysokości 1,5 tys. zł. Zenon Martyniuk nie poczuwa się ponoć jednak do winy, a bliscy gwiazdora podkreślają, że jego nieobecność w sądzie była uzasadniona. Informator tabloidu zapewnia, że Martyniuk dopełnił wszelkich formalności.

Zenek w odpowiednim czasie dostarczył do sądu drogą e-mailową zwolnienie lekarskie. Najwyraźniej ktoś przeoczył wiadomość i nie załączył jej do akt sprawy - tłumaczy w rozmowie z wspomnianą gazetą osoba z otoczenia gwiazdora.

Co więcej, jak twierdzi, teraz to senior Martyniuk czuje się pokrzywdzony.

Jest mu bardzo przykro, że nieprawdziwe informacje przedostały się do mediów, szkodząc jego wizerunkowi - czytamy w "Super Expressie".
Autor: KME
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić