Warszawskie samochody Ubera oblane śmierdzącą cieczą
To nie mógł być przypadek
W nocy z piątku na sobotę nieznani sprawcy zaatakowali kierowców korporacji Uber pod kilkoma warszawskimi klubami. Ich auta oblano ciemną, brzydko pachnącą cieczą. "To coś na bazie oleju i odchodów" - czytamy na facebookowym profilu Taryfy24. Jak dotąd nikt z Ubera nie odniósł się do tej informacji.
Atak
Do napaści dochodziło podczas wysiadania klientów po zakończonym kursie. Sprawcy wylewali ciecz na szyby i karoserie aut. Nie wiadomo, czy doszło do trwałego uszkodzenia pojazdów.
Klientom nic się nie stało
Z informacji Taryfy24 wynika, że żaden z klientów nie ucierpiał. Chociaż autorzy facebookowego profilu używają sformułowania "w przyszłości wszystko może się zdarzyć".
Będzie kolejny atak?
- Miejmy nadzieję, że nauczka poskutkuje, z resztą ,,nieznani sprawcy" zapowiedzieli, że ,,jutro będzie poprawka" - piszą autorzy profilu.
Skąd zdjęcia?
Profil Taryfy24 utrzymuje, że jego autorzy znaleźli się w okolicy przypadkiem. Trzeba przyznać, że to dość niezwykły zbieg okoliczności.
Internauci wściekli
W komentarzach wielu z nich zapowiedziało, że już nigdy nie skorzystają z usług taksówek. Pojawiły się też głosy, że cała akcja to "strzał w kolano" polskich taksówkarzy.