Zapomniana wojna Rosjan. Zobacz rzadkie zdjęcia z Angoli
Afrykańska operacja
Najpierw walka o niepodległość z Portugalczykami, a potem długie lata wojny domowej, która w Angoli wybuchła w 1975 roku. Wmieszali się w nią Rosjanie, którzy jednak oficjalnie nie uczestniczyli w konflikcie. Prawda była inna. Rosyjscy żołnierze, którzy w latach 70. i 80. służyli w Afryce, potwierdzają to, osobiście wrzucając do sieci zdjęcia z misji w Angoli.
"Tylko pomagamy"
Jedną ze stron konfliktu w Angoli byli marksiści z ugrupowania MPLA, którzy wprowadzili w konstytucji z 1975 roku jednopartyjny system polityczny. Rosjanie wysłali z bratnią pomocą instruktorów wojskowych (tak brzmiała oficjalna wersja). Trwała wojna domowa, a im zależało na wygranej komunistów.
Sprzęt
Nie tylko rosyjscy instruktorzy pojechali do odległej Angoli. Moskwa wysłała również wozy bojowe, czołgi i mnóstwo innej broni, której Afrykańczykom brakowało.
Cel misji
Oficjalnym zadaniem Rosjan w Angoli było wyszkolenie miejscowej armii rządowej (komunistów z MPLA). Tak naprawdę była to próba sił z Amerykanami, którzy wspierali przeciwników rządzącego reżimu przede wszystkim z ugrupowań UNITA i FNLA.
Rosjanie na wojnie
Oficjalnie Rosjanie nie brali udziału w walkach. Jednak weterani, których wspomnienia można znaleźć w sieci zadają kłam temu twierdzeniu.
Kiedy trzeba było, szli do boju
- Zostaliśmy wysłani do Angoli, aby doradzać, a nie walczyć. Skłamałbym jednak, gdybym powiedział, że powierzaliśmy angolskim pilotom misje, na które jeszcze nie byli gotowi. Zadania te wykonywaliśmy sami - opowiada jeden z rosyjskich wojskowych, którzy byli w Afryce.
Nie tylko Rosjanie
Wsparcie rewolucji w Angoli było bardzo ważne dla Fidela Castro. Kubańczycy również przysłali swoje wojsko na afrykański ląd.
Starcie potęg
Przywódca Kuby widział w wojnie w Angoli starcie komunistów z kapitalistami. Nie szczędził środków na pomoc marksistom z MPLA, mimo że jego własny kraj pogrążył się w nędzy. W konflikt w Angoli mieszały się także afrykańskie kraje, między innymi RPA.
Przygoda
Wielu rosyjskich żołnierzy, którzy trafili do Afryki, traktowało wyjazd jak życiową przygodę. Na co dzień nie mieli bowiem szansy opuścić Związku Radzieckiego.
Rodziny
Z częścią ważniejszych rangą oficerów z ZSRR do Angoli przyjeżdżały ich żony. Podczas gdy ich mężowie szkolili armię rządową lub walczyli z partyzantami, one zajmowały się domami.
Oficjalne nie znaczy prawdziwe
- Oficjalnie uznano, że oficerowie radzieccy nie brali udziału w wojnie. To właśnie zostało powiedziane podczas sesji ONZ . Uczestniczyłem jednak w 134 dniach gorącej wojny - wspomina jeden z weteranów z Angoli.
Samoloty
Rosyjskie myśliwce były absolutną nowością dla wojskowych z Angoli.
Najlepsza broń...
...to rosyjska broń.
Strzelanie
Autor zdjęcia nie wyjaśnił, czy uwiecznił tylko ćwiczenia, czy też było to strzelanie do wroga.
Dobrze poinformowany
Nawet do Afryki docierała komunistyczna propaganda.
Powtórka
Krwawy konflikt zakończył się w Angoli w 1990 roku, wtedy też rządząca partia odeszła od marksismu. Rok później przywrócono system wielopartyjny i rozpisano wybory. Wojna domowa tli się jednak w wielu miejscach tego niespokojnego kraju do tej pory. A Rosjanie wciąż dostarczają sprzęt wojskowy rządowi z MPLA.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.