10-latka zadała księdzu pytanie. "Religijno-moralny szantaż"

185

Ks. Grzegorz Kramer został zapytany przez dziewczynkę przystępującą do Pierwszej Komunii o przysięgę abstynencką. Duchowny nie krył zdziwienia. Jezuita jest przekonany, że dzieci takich przyrzeczeń nie potrzebują. - Nie róbmy dzieciom krzywdy, ucząc ich od początku, że bycie chrześcijaninem, katolikiem to zakazy i przyrzeczenia - podkreśla.

10-latka zadała księdzu pytanie. "Religijno-moralny szantaż"
Ks. Grzegorz Kramer (YouTube)

Jezuita, ks. Grzegorz Kramer jest aktywnym użytkownikiem mediów społecznościowych. W ostatnim poście opisał sytuację, jaka miała miejsce na lekcji religii. Otóż jedna z uczennic przystępująca w tym roku do Pierwszej Komunii Świętej zapytała duchownego o przysięgę dot. abstynencji. Duchowny nie krył zaskoczenia.

Ola, dziewczynka z III klasy, która za kilka dni przystąpi do I Komunii, zadała mi na lekcji pytanie: "proszę księdza, a my też będziemy składać te przysięgi o alkoholu?". Dopytałem i okazało się, że rodzice przeczytali w kolejnym artykule o komunii, że dzieci składają przysięgi abstynencji. Oli odpowiedziałem, że nie będą - relacjonuje ksiądz Grzegorz.

Przypominamy, że ks. bp Tadeusz Bronakowski - przewodniczący Zespołu ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych Konferencji Episkopatu Polski na antenie TV Trwam mówił ostatnio, że "od kilkudziesięciu lat w naszych parafiach istnieje praktyka przyjmowania od dzieci pierwszokomunijnych przyrzeczeń abstynenckich, a od ich rodziców zobowiązań, że na przyjęciu nie będzie alkoholu".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Prezent na komunię. Konsola i elektryczna hulajnoga to hity sprzedaży
Jestem przekonany, że dzieci ani potrzebują takich przyrzeczeń, jak w ogóle żadnych, ani nie powinny ich składać. Czym innym są ich, dziecięce, przyrzeczenia przyjaźni i lojalności, a czym innym wymuszanie na nich takich deklaracji przez dorosłych - twierdzi ks. Grzegorz Kramer.

Jezuita podkreślił też, że "dzieci potrzebują solidnej edukacji, niewymuszania na nich postaw. One, ze względu na etap rozwoju, na którym się znajdują nie myślą podobnie jak my – dorośli. One potrzebują wiedzieć o tym, że alkohol to nie jest coś, czego zabrania im Bóg czy religia, ale że on ma negatywy wpływ na ich organizm i rozwój, że zagraża ich życiu".

Pisze to wszystko, bo często odnoszę wrażenie, że wprowadzanie dzieci w świat wiary sprowadza się do religijno-moralnego szantażu. Masz być grzeczny, słuchać rodziców, nie zadawać pytań, miliona rzeczy nie robić, bo Bóg (bozia) patrzy i cię widzi - wskazuje jezuita.

Ks. Kramer apeluje: "nie róbmy dzieciom krzywdy, ucząc ich od początku, że bycie chrześcijaninem, katolikiem to zakazy i przyrzeczenia, uczmy ich tego, że wiara daje przestrzeń do poszukiwań, do zadawania pytań, do relacji i więzi z Bogiem. Tak, to trudniejsze, mniej weryfikowalne, ale na serio wykucie na blachę Credo w życiu 10-latka nie sprawi, że zacznie on bardziej kochać Boga" - zaznacza duchowny.

Trwa ładowanie wpisu:facebook
Autor: ESO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić