11-latek opowiedział, co zrobili mu Rosjanie. Tłumaczka nie wytrzymała
Roman Oleksiv, 11-letni chłopiec z Ukrainy, padł ofiarą ataku Rosjan. Gdy był z mamą w Winnicy, na miasto spadły rakiety. Chłopiec został ciężko poparzony. Jego matka zginęła. Gdy 11-latek opowiadał o swojej historii w Parlamencie Europejskim, jego tłumaczka nie była w stanie powstrzymać łez.
Roman Oleksiv, 11-letni chłopiec poszkodowany w wyniku ataku rakietowego na Winnicę z 14 lipca 2022 roku, pojawił się w Parlamencie Europejskim. Chłopiec opowiadał o szczegółach rosyjskiego ataku. O tym, jak stracił mamę, kiedy szli ulicami miasta. A także o mozolnej rehabilitacji po ataku, w którym został poszkodowany - miał aż 45 proc. poparzonego ciała, złamaną nogę i odłamki w czaszce.
Słowa 11-latka tłumaczyła asystentka wiceprzewodniczącej PE. Jak podaje Radio Swoboda, które pokazało nagranie ze spotkania, tłumaczka nie była w stanie powstrzymać łez. Kobieta wzruszyła się, gdy Roman mówił o momencie, kiedy po raz ostatni widział matkę i mógł się z nią jeszcze pożegnać. Tłumaczka wyjaśniła, że była przytłoczona emocjami. Po jakimś czasie wróciła do przekładania opowieści Romana na angielski.
Tłumy w małym miasteczku. Kolejki na każdym kroku
Roman opowiedział deputowanym PE o śpiączce i o pobycie na oddziale intensywnej terapii, gdzie spędził ponad 100 dni. Chłopiec przeszedł 36 operacji. Trzy lata jego rehabilitacji trwały w Niemczech.
Chciałem wam powiedzieć: kiedy jesteśmy razem, jesteśmy silni i żebyście nigdy się nie poddawali. Pomóżcie ukraińskim dzieciom - zaapelował 11-letni chłopiec do polityków.
Mimo trudnych, wojennych doświadczeń 11-latek wrócił do nauki w szkole, a także do swojej pasji - tańca. Po pobycie w Niemczech powrócił do Lwowa.