150 km/h w terenie zabudowanym. Kuriozalne tłumaczenie
Młody kierowca stracił prawo jazdy na trzy miesiące, ponieważ jechał w terenie zabudowanym z prędkością 150 km/h. Za winną uznał... muzykę, która odwróciła jego uwagę.
Najważniejsze informacje
- Kierowca przekroczył dozwoloną prędkość o 100 km/h.
- Za lekkomyślność zapłacił mandat 2500 zł i uzyskał 15 punktów karnych.
- Stracił prawo jazdy na okres 3 miesięcy.
Młody kierowca z Sieradza (woj. łódzkie) zwrócił uwagę policji swoją nieodpowiedzialną jazdą. Jechał przez centrum miasta z prędkością 150 km/h, co było przekroczeniem dozwolonego limitu prędkości aż o 100 km/h.
Policja, czuwająca nad bezpieczeństwem ruchu na ulicy POW, natychmiast zareagowała, zatrzymując niefrasobliwego kierowcę - czytamy na stronie mundurowych.
21-letni mieszkaniec Sieradza tłumaczył swoje zachowanie tym, że rozproszyła go muzyka. Nie przekonało to jednak funkcjonariuszy – mężczyzna otrzymał 15 punktów karnych oraz mandat w wysokości 2500 zł.
Ramówka Audioteki: Lena Góra o pracy głosem, życiu w USA i terapii.
Policja niezmiennie apeluje o rozwagę na drodze i przypomina, że nadmierna prędkość wciąż należy do najczęstszych przyczyn wypadków
Kierowanie pojazdem mechanicznym z taką prędkością stwarza zagrożenie dla samego kierującego, jak również innych uczestników ruchu drogowego - podkreśliła aspirant sztabowy Agnieszka Kulawiecka.
Utrata prawa jazdy na trzy miesiące to jedna z konsekwencji, jakie poniósł młody kierowca. Tak surowa kara ma przypominać, jak ważne jest przestrzeganie przepisów ruchu drogowego. Lekkomyślność za kierownicą może prowadzić do tragedii, dlatego każdy kierowca powinien jeździć ostrożnie i odpowiedzialnie.
Wnioski dla innych kierowców
Przypadek 21-latka z Sieradza jest ostrzeżeniem dla innych kierowców. Muzyka, choć przyjemna, może odwrócić uwagę od tego, co dzieje się na drodze. - Decyzje podejmowane za kierownicą powinny zawsze być przemyślane i świadome, by nie narażać na niebezpieczeństwo siebie i innych - dodaje aspirant sztabowy Agnieszka Kulawiecka.