19-latek poinformował policję, że zabił 35-latkę. Czy był poczytalny?
Już rok minął od tragicznej śmierci 35-letniej Anny N. Kobieta miała zostać zamordowana przez swojego 19-letniego znajomego Kacpra K. Biegli przebadali mężczyznę, ale do tej pory nie przekazano odpowiedzi na kluczowe pytanie. Chodzi o jego poczytalność w chwili zdarzenia.
10 września 2022 roku w Przemyślu doszło do tragedii. W godzinach porannych (około 3:00) Kacper K. skontaktował się z policją i wyznał, że... zabił kobietę. Jednocześnie wskazał, gdzie znajduje się jej ciało.
Funkcjonariusze przyjechali do miejsca, w którym mężczyzna się znajdował, po czym udał się on z funkcjonariuszami policji do mieszkania, w którym doszło do zgonu kobiety - mówiła w rozmowie z "Super Expressem" Beata Starzecka z Prokuratury Okręgowej w Przemyślu.
Po wejściu do mieszkania funkcjonariusze ujrzeli koszmarny widok. Na stole leżał zakrwawiony nóż, natomiast ciało kobiety ubrane było tylko częściowo. Od pasa w dół była naga.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zalane wioski w Grecji. Ponad 800 ewakuowanych osób
Czy przestępstwo miało charakter seksualny? Prokurator Starzecka przekazywała, że taka wersja będzie badana, ale jednocześnie zaznaczała, że zebrane dowody na to nie wskazują.
Prokuratura Okręgowa w Przemyślu prowadzi śledztwo, w którym Kacprowi K. został przedstawiony zarzut zabójstwa. Na razie materiał dowodowy nie wskazuje na to, by podejrzany stosował przemoc, która nosiłaby miano przemocy seksualnej wobec pokrzywdzonej - podkreślała.
Co się dzieje z Kacprem K.?
Po tym koszmarnym zdarzeniu 19-latek trafił do aresztu, gdzie przebywa do dziś. Z ustaleń "Super Expressu" wynika, że Kacper K. oraz zamordowana Anna się znali. Nie wiadomo, jakie relacje ich łączyły.
Beata Starzecka-Skrzypiec przyznała, że Kacper K. został przebadany przez biegłych pod kątem poczytalności w chwili popełnianego czynu, ale nie ma jeszcze opinii biegłych w tej sprawie, a póki jej nie będzie, nie można postawić zarzutów wobec podejrzanego i skierować aktu oskarżenia do sądu - wyjaśnia dziennik.