Dagmara Smykla-Jakubiak
Dagmara Smykla-Jakubiak| 

19-letnia Basia nie miała szans. Rozległe, wielonarządowe obrażenia

84

Nie milką echa tragedii, która rozegrała się w centrum Katowic w sobotę. Kierowca autobusu przejechał 19-letnią Basię, zmasakrowane ciało nastolatki wypadło spod pojazdu dopiero kilkadziesiąt metrów dalej. Są wyniki sekcji zwłok.

19-letnia Basia nie miała szans. Rozległe, wielonarządowe obrażenia
Świadkowie nie zapomną tego horroru. Ciało Basi było zmasakrowane (Facebook)

Tragedia w Katowicach wstrząsnęła całym krajem. W sobotę nad ranem w centrum miasta doszło do rękoczynów między kilkoma młodymi mężczyznami. Uczestnicy bójki w pewnym momencie zajęli jezdnię przed przystankiem, do którego podjechał autobus linii 910.

Kierowca najpierw trąbił, a potem ruszył z impetem na ludzi stojących na ulicy. Mężczyźni zdążyli odskoczyć, jednak autobus przejechał 19-latkę, która stała tyłem do pojazdu i próbowała uspokoić uczestników bójki.

Świadkowie nie zapomną tego widoku do końca życia. Kierowca autobusu nie zatrzymał się, pojazd ciągnął zmasakrowane ciało nastolatki jeszcze kilkadziesiąt metrów.

We wtorek przeprowadzono sekcję zwłok 19-latki. Wirtualna Polska dotarła do wstępnych wyników.

Do śmierci doprowadziły rozległe, wielonarządowe obrażenia wewnętrzne oraz zewnętrzne, które spowodowały zatrzymanie krążenia - informuje zdawkowo Wirtualną Polskę prok. Aleksander Duda z Prokuratury Okręgowej w Katowicach.

Sekcja zwłok 19-latki. "Rozległe, wielonarządowe obrażenia"

Na razie śledczy nie chcą ujawnić, czy nastolatka była pod wpływem alkoholu lub narkotyków. Jakie to ma znaczenie? Śledczy w odrębnym postępowaniu będą badać wątek bójki, która rozegrała się na jezdni. Media dotarły do informacji, że zmarła pochodziła ze Świętochłowic i osierociła dwoje małych dzieci. Trwa zbiórka na pomoc sierotom.

Tłumaczenia kierowcy autobusu. "Czuł się zagrożony"

Kierowca katowickiego autobusu usłyszał zarzut zabójstwa oraz usiłowania zabójstwa dwóch innych osób. Oskarżony tłumaczy, że czuł się zagrożony i myślał, że tłum na jezdni próbuje wedrzeć się do autobusu. Miał nie zauważyć młodej kobiety, która znalazła się pod kołami. Uciekł do zajezdni, gdzie czuł się bezpiecznie.

Kierowca zażywał silne antydepresanty. Badanie toksykologiczne potwierdziło obecność w jego organizmie trzech silnych leków antydepresyjnych i przeciwbólowych. Wszystkie kupił na receptę.

Musimy sprawdzić, jaki wpływ leki mogły mieć na na zachowanie podejrzanego - mówi prok. Aleksander Duda w rozmowie z Wirtualną Polską.
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić