25-latka myślała, że rozmawia z bankiem. Straciła 18 tys. złotych

26

Mieszkanka Łomży (woj. podlaskie) została kolejną ofiarą oszustwa "na zdalny pulpit". Z 25-latką skontaktował się nieznany mężczyzna, który podawał się za pracownika banku. Okłamał rozmówczynię, że ktoś próbował włamać się na jej konto i zaoferował "pomoc".

25-latka myślała, że rozmawia z bankiem. Straciła 18 tys. złotych
25-latka padła ofiara oszusta. Została okradziona z 18 tys. złotych (Getty Images)

Jak relacjonuje rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Łomży, oszust powiedział 25-latce, że ktoś próbował włamać się na jej konto. Przekonał rozmówczynię, że aby zabezpieczyć swoje oszczędności, musi uruchomić wskazane przez niego programy.

Oszustwo "na zdalny pulpit". 25-latka z Łomży straciła kilkanaście tysięcy złotych

Na polecenie "pracownika banku" 25-latka zainstalowała na swoim telefonie komórkowym aplikację, która umożliwia zdalną obsługę urządzenia. Następnie przystąpiła do uruchomienia bankowości elektronicznej.

25-latka wierzyła, że słuchając poleceń rzekomego pracownika banku uchroni swoje oszczędności przed kradzieżą. Oszust poprosił rozmówczynię, aby wygenerowała kod BLIK i podała mu go.

Zobacz także: Zobacz też: Niebezpieczne SMS-y. Ekspert radzi, co robić, by nie stracić pieniędzy

25-latka rozmawiała z oszustem około trzech godzin. Po tym, jak wykonała jego polecenia, "pracownik banku" zalecił rozmówczyni, aby napisała się wina i zrelaksowała, jednocześnie zapewniając, że wkrótce otrzyma telefon z dalszymi instrukcjami.

Mama 25-latki, słysząc o całej sprawie, wyraziła obawę, że córka padła ofiarą oszustów. Ta postanowiła sprawdzić stan bankowego konta. Wtedy odkryła, że zostało ono wyczyszczone. Zgłosiła sprawę na policję.

Autor: EKO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić