29-letni barman podszedł do bankomatu i stał się milionerem

0

Mówi się, że pierwszy milion trzeba ukraść. 29-letni barman chyba potraktował to stwierdzenie zbyt dosłownie - wzbogacił się, wykorzystując usterkę bankomatu. Barman zakończył swoją przygodę za kratkami, twierdzi jednak, że niczego nie żałuje.

29-letni barman podszedł do bankomatu i stał się milionerem
Dan Saunders został milionerem (YouTube)

Dan Saunders z Wangaratta w Australii wiódł skromne życie barmana. Zarabiał 12,5 funta na godzinę (niespełna 70 złotych) i nie było go stać na wystawne życie. Wszystko zmieniło się pewnej nocy, gdy Dan imprezował z przyjaciółmi i udał się do bankomatu, by wypłacić pieniądze. Okazało się wtedy, że doszło do awarii urządzenia. Awarii, która miała na zawsze odmienić życie Dana...

29-latek chciał wypłacić pieniądze, zorientował się jednak, że jego konto jest puste. Postanowił więc, że przeleje środki z karty kredytowej na konto osobiste. Chociaż na ekranie pojawiła się informacja, że ''transakcję anulowano'', a bankomat natychmiast oddał kartę, okazało się, że na koncie Dana są już nie 3, a 203 dolary australijskie. Zaskoczony, choć uradowany Dan, wrócił do baru i znów rzucił się w wir zabawy.

Gdy mężczyzna wracał do domu, znów przechodził obok tego samego bankomatu. Postanowił, że ponownie spróbuje szczęścia. Jak się okazało, znów mógł przelać 200 dolarów na swoje konto, choć odbyło się to w taki sposób, jak wcześniej. Czyżby zdarzył się cud?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Ceny nie odstraszyły turystów. "Przyjeżdżają Słowacy, bo u siebie mają drożej"

Saunders wrócił do domu bogatszy o 2 tys. dolarów (zarówno karta kredytowa, jak i debetowa, miały dzienny limit gotówki w wysokości 2 tys. dolarów). Młody mężczyzna położył się spać, a kiedy się obudził, sądził, że wydarzenia z poprzedniej nocy były jedynie pięknym snem. Sięgnął więc do portfela, w którym nadal znajdował się plik wypłaconych wcześniej pieniędzy.

Mężczyzna zadzwonił do banku i usłyszał, że między 1 a 3 w nocy konkretny bankomat został odłączony od sieci. Dan domyślił się, że właśnie to pozwoliło mu wykonać zaskakujące transfery.

(...) Bez względu na to, ile wydałem, mogłem pokryć różnicę, po prostu przenosząc pieniądze z mojego rachunku kredytowego na konto oszczędnościowe. Mogłem "robić" pieniądze, wykonując przelewy między pierwszą a trzecią w nocy - przyznał później Dan.

Chociaż Saunders był uczciwym człowiekiem, wychowanym w katolickiej rodzinie, gdy poczuł smak ''zarabiania'' pieniędzy bez żadnego wysiłku, postanowił, że znów spróbuje swojego szczęścia. Wielokrotnie powtórzył ten sam trik. Tak dorobił się fortuny.

Żył jak król, aż trafił za kratki

Pierwsze pozyskane w nieuczciwy sposób pieniądze barman oddał swojej żonie, by umieściła je na wspólnym koncie. Ale później, gdy gotówki przybywało, Saunders zaczął żyć w luksusie. Organizował huczne przyjęcia, chodził do drogich restauracji, wynajmował prywatne samoloty, pomagał bliskim, np. opłacając ich studia.

Chociaż Dan świetnie się bawił i dzielił się pozyskanymi pieniędzmi, żył z poczuciem winy. Dręczyły go koszmary. W końcu poczuł, że potrzebuje pomocy psychologów. Nie potrafił się uporać z tym, jak zmieniło się jego życie i w jaki sposób ''dorobił się'' pieniędzy.

W końcu, po wielu miesiącach dostatniego życia, Saunders skontaktował się z bankiem i wyznał prawdę. Usłyszał, że o sprawie zostanie zawiadomiona policja, jednakże minęły aż trzy lata, zanim Saundersa aresztowano. Mężczyzna usłyszał aż 111 zarzutów związanych z oszustwem i kradzieżą. Przyznał się do winy i życie krezusa zamienił na życie więźnia. Gdy po roku Dan opuścił więzienie, wrócił do pracy barmana.

Autor: APOL
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić