Absurdy nowych zasad żywienia w szkołach. "Podwójne standardy"
Od września 2026 roku w polskich szkołach zaczną obowiązywać nowe zasady żywieniowe. W teorii mają poprawić jakość posiłków i sprawić, że dzieci będą odżywiać się zdrowiej. W praktyce może wyjść inaczej, o czym w Interii mówią właściciele firm cateringowych. "To podwójne standardy" - czytamy.
Nowe przepisy zakładają zakaz sprzedaży kawy i napojów o wysokiej zawartości cukru (powyżej 5 gramów na 250 ml). Uczniowie będą przynajmniej raz w tygodniu jeść obiad roślinny na bazie strączków, a w szkolnej stołówce częściej będzie serwowana ryba. Wszystkie zestawy obiadowe będą musiały zawierać warzywa i owoce.
Nie ma jednak przepisów, które blokowałyby sprzedać wycofanych produktów w bliskim sąsiedztwie szkół. To oznacza, że nastolatkowie (powyżej szkół podstawowych) i tak będą mogli się w nie zaopatrywać. Właściciel firmy cateringowej, Marcin Zakrzewski, uważa, że to "podwójne standardy".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Włoski deser z polskimi skarbami z lasu. Robię dużą porcję, bo rodzina zawsze prosi o dokładki
Chociaż teoretycznie wyjście ze szkoły w czasie lekcji jest zabronione, to praktycznie są licea, z których młodzież bez problemu wychodzi na przerwach ze szkoły i robi zakupy w pobliskich sklepach. Przy zakazach sprzedaży niektórych produktów takie "pielgrzymki" staną się jeszcze częstszym widokiem — tłumaczy w Interii.
Jest jednak jeszcze większa zagwozdka. Pojawiły się obawy, że nowe zasady doprowadzą do pogorszenia jakości dań przygotowywanych przez firmy cateringowe. Wynika to z faktu, że samorządy (odpowiedzialne za placówki oświatowe) podczas finalizowania przetargów patrzą przede wszystkim na cenę.
To sprzyja firmom nastawionym wyłącznie na zysk. Często są to podmioty, które nie przestrzegają przepisów o zdrowym żywieniu i podchodzą do tematu bez refleksji. [...] To powoduje, że wiele firm działa według zasady: "wziąć, zrobić po kosztach, wycisnąć ile się da i szybko zmienić miejsce" - przestrzega na łamach portalu kolejny przedstawiciel gastronomii.
Szkolne stołówki i kuchnie nie spełniają standardów
Stołówki i kuchnie w szkołach są słabo wyposażone i przestarzałe — jeśli nie zostaną wyremontowane, nie będą w stanie spełnić standardów reformy, które wejdzie w życie w 2026 roku. Eksperci wskazują, że brakuje realnego spojrzenia na stan techniczny tych pomieszczeń.
W wielu przypadkach kuchnie funkcjonują na granicy wydolności, korzystając ze sprzętów pamiętających jeszcze poprzednie dekady. Brakuje nowoczesnych pieców, chłodni, systemów wentylacji czy przestrzeni magazynowej spełniającej obecne normy sanitarne.