Alarm w oknie życia. Tego zakonnice się nie spodziewały

31

Czegoś takiego siostry boromeuszki na pewno się nie spodziewały. Tym razem w ich wrocławskim oknie życia pojawił się... 20-latek. Młody mężczyzna był pijany. Niestety, zniszczył on kuwetę i mocno zabrudził wnękę.

Alarm w oknie życia. Tego zakonnice się nie spodziewały
Okno życia (boromeuszki.wroclaw.pl)

Gdy tylko ktoś otworzy okno życia, siostry boromeuszki słyszą alarm. Tak też było tym razem. Zbudzone ze snu siostry popędziły w kierunku tego miejsca, domyślając się, że pewnie ktoś pozostawił tam niechciane dziecko.

Nic bardziej mylnego. W oknie życia zastały... pijanego 20-latka.

Nie wiemy, jak to zrobił, ale udało mu się, wcisnął się cały do okna życia i w nim utknął na dobre - przekazał "Gazecie Wrocławskiej" oficer dyżurny wrocławskiej straży pożarnej.

Wrocław. 20-latek w oknie życia. Interweniowały służby

Mężczyznę sprawnie udało się wyciągnąć z ciasnego okna. Kompletnie pijanym 20-latkiem następnie zajęli się policjanci.

Kontakt z mężczyzną z powodu jego upojenia alkoholowego był mocno ograniczony. Funkcjonariusze wylegitymowali go i odwieźli do Wrocławskiego Ośrodka Pomocy Osobom Nietrzeźwym. Dopiero jak wytrzeźwieje, będzie go można przesłuchać - powiedział gazecie podkomisarz Wojciech Jabłoński z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.

Swoim pijackim wybrykiem narobił sporych szkód. 20-latek zniszczył kuwetę i mocno zabrudził wnękę.

Okno życia to miejsce, w którym matka może pozostawiać anonimowo nowo narodzone dziecko. Otwiera się je od zewnątrz. W tym oknie znajduje się ogrzewanie i wentylacja.

Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić